Miał powstać przed wakacjami, a wciąż nie można z niego korzystać – mowa o skateparku w Kazimierzu Dolnym. Inwestycję wartą 40 tysięcy złotych wybrali mieszkańcy podczas ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego.
– Liczyliśmy, że w lecie będziemy z tego obiektu korzystali – mówi jedna z uczennic Zespołu Szkół imienia Jana Koszczyca Witkiewicza. – Tak naprawdę nie ma takich miejsc, gdzie można by było pójść – dodaje.
– Jeżeli coś takiego by powstało, to być może my w trakcie zajęć moglibyśmy z tego korzystać – mówi Marek Banach, nauczyciel Zespołu Szkół imienia Jana Koszczyca Witkiewicza w Kazimierzu Dolnym.
– Mamy blisko 60 osób mieszkających w internacie, także byłaby to dla nich dodatkowa możliwość spędzania wolnego czasu – mówi Teodor Józefacki, dyrektor Zespołu Szkół imienia Jana Koszczyca Witkiewicza.
– Oczywiście, chcielibyśmy, żeby on już był, ale z tego, co wiem, wystąpiły jakieś przeszkody, które są związane ze zmianami urzędowymi, więc nie mogę ocenić tego w pełni obiektywnie, bo nie mam wszystkich danych – mówi Tomasz Małolepszy, pomysłodawca skateparku.
– Projekt trzeba było uzgadniać z panem konserwatorem, następnie uzgadnialiśmy go też z Wodami Polskimi – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Uzgodnienie było przeprowadzone pozytywnie, natomiast potrzebna była umowa użyczenia. To ona sprawiała najwięcej kłopotów. Jak wiemy, Wody Polskie w tym roku się organizowały i był problem, żeby to wszystko uzgodnić. Dopiero pod koniec sierpnia udało się podpisać umowę z Wodami Polskimi.
– Miejmy nadzieję, że powstanie na przyszłe wakacje, aczkolwiek sytuacja z siłownią plenerową też trwała dość długo – mówi Karolina Doraczyńska. – Jest wielu młodych ludzi, sporo też przyjeżdża, więc to byłaby spora atrakcja w Kazimierzu.
– W tej chwili mamy już podpisaną umowę. Będziemy prosili, żeby dostarczyć to urządzenie, a wcześniej wykonać podbudowę. Podbudowa pod ten element będzie wykonana z kruszywa. Potem przyjedzie ten element i zostanie postawiony. To przykre, że nie postawiliśmy tego w czasie wakacji, ale niestety uzgodnienia z instytucjami są tak trudne, że to wszystko trwa. My nie mamy na to żadnego wpływu. Pieniądze były zabezpieczone, natomiast ze względów formalnych nie mogliśmy nic wcześniej zrobić – mówi Andrzej Pisula.
Skatepark ma więc powstać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Kiedy dokładnie? Tego władze miasta nie precyzują.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com