Dzieci z pierwszymi objawami chorobowymi bezwzględnie powinny zostawać w domu, a nie być posyłane do przedszkola czy szkoły – przestrzegają eksperci. Zgodnie z regulaminami obowiązującymi w większości placówek – opiekunowie nie mogą przyprowadzać do nich chorych pociech.
– Dorośli teoretycznie o tym wiedzą, jednak praktyka wygląda różnie – ocenia Danuta Nowakowska-Bartłomiejczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Lublinie. – Rodzice próbują przyprowadzić dziecko np. z katarem. Uznawany jest on za niedyspozycję, z którą organizm samodzielnie sobie poradzi. Brakuje świadomości, że zakatarzony człowiek zaraża – podkreśla. – Z pewnością choroba dziecka dezorganizuje dzień rodzica. Zawsze jednak to zdrowie najmłodszych powinno być najważniejsze.
– Bardzo często opiekun nie chce wziąć zwolnienia lekarskiego, ponieważ przełożeni w pracy patrzą na to „krzywym okiem” – przyznaje Jolanta Matyka, lekarz-pediatra. – Tymczasem przeziębione dziecko powinno zostać kilka dni w domu, by infekcja nie rozprzestrzeniała się na rówieśników. Niepokojące objawy to katar, kaszel, bóle głowy i brzucha. Na to najpierw niezbędne są tzw. domowe metody oraz leki przeciwgorączkowe. Ważne jest także odpowiednie pojenie i dieta. Taka kuracja może pozwolić na uniknięcie konieczności podawania antybiotyków.
– Nie brakuje opiekunów, którzy bagatelizują złe samopoczucie dzieci – mówią sami rodzice. – Dla wielu katar lub kaszel u malucha nie jest przesłanką do tego, by nie poszedł on do przedszkola czy szkoły.
– Jeżeli przedszkolak ma objawy chorobowe, nauczyciel zawiadamia rodziców – tłumaczy Małgorzata Kozłowska, dyrektor Przedszkola nr 65 w Lublinie. – Apelujemy o to, by nie przyprowadzać chorych dzieci do placówki.
Coraz częściej po odbytej przez dziecko chorobie, rodzice muszą przynieść do przedszkola zaświadczenie lekarskie, że maluch jest zdrowy i nie zaraża innych.
SuPer / opr. MatA
Fot. pixabay.com