W dzisiejszym przeglądzie nowości komiksowych przyglądam się polskiej odpowiedzi na Hellboya i BBPO, kryminałowi osadzonemu w Hollywood lat 50., nowej odsłonie przygód walecznego Conana oraz drugiemu tomowi serii Tyler Cross.
Dwóch scenarzystów filmowych prowadzi śledztwo w sprawie zamordowanej gwiazdeczki Hollywood. Częściej niż na gwiazdy filmowe, natykają się na pociągających za sznurki studyjnych włodarzy i ich ochroniarzy. Trwa czerwona gorączka, powracają koszmary wojny, a miasto snów zostaje obdarte ze swojej wyjątkowości. Mamy rok 1948, Hollywood naszpikowane gwiazdami oraz Eda Brubakera i Seana Phillipsa za sterami opowieści pod tytułem Zaćmienie (wyd. Mucha Comics). Ich komiks jest przede wszystkim głosem w sprawie nadużyć seksualnych w przemyśle filmowym. Jest też rasowym czarnym kryminałem. Ponadto stanowi narzędzie weryfikacji czystości i znakomitości mitycznej krainy produkującej filmy. Wujek Brubakera był grubą rybą przemysłu filmowego w latach 40. i 50., i – według słów scenarzysty – był co najmniej rozgoryczony i miał mieszane uczucia co do tego, czego doświadczył. Zaćmienie pokazuje skrawek tego rozczarowania w ujęciach spoza kadru filmowego i na planszach przedstawiających brutalne i brudne życie po ostatnim klapsie. Polityczne wątki i obyczajowa otoczka zostały przez autorów świetnie zakryte noirowym klimatem. To komiks zrealizowany z rozmachem i stworzony na bazie świetnie przygotowanej dokumentacji. Fanów lat 50. XX wieku i wielbicieli filmu zdecydowanie zachęcam do lektury.
(Zaćmienie. Scenariusz: Ed Brubaker. Rysunki: Sean Phillips. Wydawca: Mucha Comics, 2018)
Angola w dość konkretny sposób odpowiada na pytanie czy druga część może być lepsza od pierwszej. Może. Oczywiście, że może. Druga odsłona przygód Tylera Crossa (wyd. OMG! Wytwórnia Słowobrazu) to trzymająca w napięciu opowieść o więziennym życiu, cwanej ucieczce oraz wybrzmiewających w tle wątkach społecznych. Już w pierwszej scenie widzimy głównego bohatera w transporcie do przytulnego i odosobnionego zakładu. „A miała to być bezpieczna robota”. Nie była, trudno. Tyler musi zatem wydostać się z niewoli, odnaleźć nieuczciwych zleceniodawców i dokonać aktu zemsty. Tyle, że pozory są mylne, a już na pewno Angola nie jest zwykłym więzieniem, tylko działającym jak szwajcarski zegarek biznesem. Praca duetu Fabien Nury/ Bruno budzi we mnie coraz większy podziw, choć niezmiennie pozostaję zdumiony fatalną okładką. Fatalną w porównaniu do zamieszczonych w albumie okładek wydań zeszytowych.
(Tyler Cross, tom 2: Angola. Scenariusz: Fabien Nury. Rysunki: Bruno. Wydawca: OMG! Wytwórnia słowobrazu)
Okładka zbiorczego wydania Conana (wyd. Egmont Polska) również do najlepszych nie należy, ale w środku tego niemal 500-stronicowego albumu jest całkiem nieźle. Podtytuł Narodziny legendy zobowiązuje. Amerykański scenarzysta Kurt Busiek wziął się więc za opowiadanie o losach słynnego Cymeryjczyka od momentu jego epickich narodzin na polu bitwy. Następnie, wedle schematu i od linijki, opowiedział o jego pierwszych przygodach, konflikcie z roszczącym sobie prawa do bycia szefem bandy dzieciakiem z rodzinnej wioski oraz pierwszych miłościach. I akurat w tym przypadku schemat nie jest niczym złym, bo w sprawnych dłoniach Busieka przyczynił się do powstania świetnego czytadła, oddającego hołd prozie Roberta E. Howarda i uzupełniającego ją o nowe wątki. Klasyka literatury fantastycznej w komiksowej odsłonie chyba jeszcze nigdy nie wyglądała tak dobrze. To dużo rozsądnie rozpisanych walk, zdrad i podbojów sercowych oraz – mimo olbrzymiej objętości – dopiero wstęp do wielkiej opowieści o Conanie z Cymerii.
(Conan, tom 1: Narodziny legendy. Scenariusz: Kurt Busiek. Rysunki: Cary Nord, Greg Ruth, wydawca: Egmont Polska, 2018)
„Wstęp” to słowo pasujące także do Operacji Totenkopf, czyli pierwszego zeszytu serii Wydział VII (wyd. Wydawnictwo Ongrys). To nostalgia za zeszytówką połączona ze współczesnymi metodami tworzenia komiksów. Niepozorny zeszyt, przypominający Kapitana Żbika, zawierający w sobie szybką fabułę w stylu Hellboya i jego Biura Badań Paranormalnych i Obrony. Tyle, że akcja rozgrywa się w Polsce roku 1962, 50 km od Szczytna, w ruinach szpitala psychiatrycznego. To właśnie tam na jednej ze swoich misji ląduje nowa jednostka w ramach struktur SB, Wydział Siódmy – tajna grupa, której zadaniem jest mierzenie się ze zjawiskami paranormalnymi… Scenariusz Tomasza Kontnego zgrabnie wprowadza w świat polskiego Archiwum X, a rysunki Grzegorza Pawlaka chyba jeszcze nigdy nie były tak dobre. Inauguracyjny zeszyt ma duży potencjał i pokazuje, że nie mamy się czego wstydzić w obszarze historii z akcentami metafizycznymi. Szkoda tylko, że – w nawiązaniu do wątku nostalgicznego – autorzy nie umieścili w stopce redakcyjnej adresu, choćby mejlowego, na który można by było słać listy, jak za dawnych czasów. Na szczęście Wydział 7 dostępny jest na Facebooku.
(Operacja Totenkopf. Scenariusz: Tomasz Kontny. Rysunki: Grzegorz Pawlak. Wydawca: Ongrys, 2018)