Pan Andrzej w 1994 roku stracił posadę kierowcy i znalazł się na bruku. W małym prowincjonalnym mieście w okresie transformacji jedyną szansą okazało się otwarcie własnej działalności gospodarczej i przejęcie miejskiego szaletu. Początkowo „Gówniany interes” szedł nie najgorzej, ale do czasu… wiadomo łatwiej w szambo wpaść niż z niego wyjść. Szczególnie jeśli nad głową toczy się wielka historia, która do szaletu dociera w formie radiowych newsów. Pan Andrzej siedzi więc z żoną w swoim kantorku słucha radia i zastanawia się jak to możliwe. Po latach uczciwej pracy do wyboru ma plajtę lub licytację. Cokolwiek zrobi nie będzie happy endu, ale nie będzie też pięknej katastrofy. Będzie za to uparta, żmudna walka z codziennością i obojętność świata, zajętego kolejnymi wielkimi ideami.
Tuż po godzinie 21.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. pixabay.com