Pogrzeb doktora Piotra Borsukiewicza zgromadził tłumy. W kwietniu 1918 roku o wspaniałości obrzędów i zasługach zmarłego rozpisywała się cała lubelska prasa. Po 100 latach trudno odnaleźć jakiekolwiek ślady słynnego niegdyś medyka i gdyby nie kartka na ściennym kalendarzu, którą przypadkowo przeczytał jeden z jego odległych kuzynów, postać doktora pokryłby zupełnie kurz niepamięci.
Tuż po godzinie 21.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. materiał nadesłany