Amerykanie William Nordhaus i Paul Romer, nagrodzeni ekonomicznym Noblem. Wyniki badań tegorocznych laureatów znacznie przybliżyły nas do odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób możemy osiągnąć trwały i zrównoważony wzrost gospodarczy na świecie, czytamy w komunikacie Szwedzkiej Akademii Nauk.
William Nordhaus z Uniwersytetu Yale bada ekonomiczne skutki zmian klimatycznych, wyjaśnia dr Grzegorz Kwiatkowski z Wydziału Ekonomicznego UMCS. – Jeżeli np. wydobywamy węgiel możemy ocenić koszt tego wydobycia, ale nie ma systemu oceniającego koszty środowiskowe. Musimy nadać cenę, aby poznać koszt dla nas i przyszłych pokoleń. Tego dotyczyły prace Nordhausa, on proponował globalny system podatkowy opierający się na tym kto ile zanieczyszcza.
Tzw. model Nordhausa jest obecnie wykorzystywany w ramach polityki klimatycznej, na przykład podatków od emisji dwutlenku węgla.
Z kolei Paul Romer z Uniwersytetu Nowojorskiego pokazał, jak siły gospodarcze zachęcają firmy do szukania nowych pomysłów i innowacji. – Opracowanie nowego leku to ok. 1 mld dolarów. Potrzebne są nowe leki, ale jeżeli laboratoria nie będą miały gwarancji, że będą mogły odzyskać te środki to nie będą inwestowały. Potrzebna wsparcia od państwa i dofinansowania badań – przyznaje dr Kwiatkowski.
Oficjalna nazwa ekonomicznego Nobla to Nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla. W przeciwieństwie do pozostałych nagród Nobel nie ustanowił w swoim testamencie wyróżnienia z ekonomii. Jego fundatorem jest od 1969 roku Bank Szwecji.
SzyK
Fot. pixabay.com