Studenci Uniwersytetu Medycznego w Lublinie mają do dyspozycji najnowocześniejszy sprzęt w Europie. W Lublinie oficjalnie otwarto Centrum Symulacji Medycznej.
Na powierzchni blisko 4 tysięcy metrów kwadratowych przyszli medycy uczą się i trenują. – To wyposażenie dużej wierności, czyli jest bardzo podobne do pacjentów – podkreśla jeden ze studentów. – Taki manekin to odwzorowanie człowieka. Można mu np. zmierzyć ciśnienie, tętno oraz saturację.
– Centrum w Lublinie buduje prestiż. To jedno z największych tego typu miejsc w Europie – podkreśla prof. Andrzej Drop.
– Centrum to odzwierciedlenie sztucznych warunków, w których pracują wszystkie służby medyczne. Procedury wykonywane są jak w prawdziwym szpitalu, poradni, ambulansie lub aptece. „Nieprawdziwi” są tylko pacjenci – tłumaczy Kamil Torres, kierownik CSM. – Najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi, stąd kształcenie i trenowanie na robotach. W symulacjach biorą udział także pacjenci-aktorzy. W podejmowaniu prawidłowych decyzji pomagają natomiast komputery.
– Ćwiczenia w takich warunkach pozwolą przyszłym lekarzom neutralizować stres i walczyć z nim – dodaje Ryszard Maciejewski, dziekan I Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Stomatologicznym Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Po kształceniu w tym centrum studenci będą bardziej odważni. To tu zdobędą niezbędne doświadczenie, które przeniosą na warunki kliniczne – podsumowuje Łukasz Pietrzyk, adiunkt w Zakładzie Dydaktyki Symulacji Medycznej UM w Lublinie.
Inwestycja pochłonęła blisko 52 miliony złotych.
MaTo / opr. MatA
Otwarcie Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, 01.10.2018, fot. Mirosław Trembecki