Hejty w internecie, ale także zgłoszenia do straży miejskiej, policji i Zarządu Dróg Miejskich w Chełmie płyną od kierowców niezadowolonych z nowej organizacji ruchu na ulicy Lwowskiej.
Sygnalizacja na obu oddalonych od siebie o około 30 metrów skrzyżowaniach i krótkie lewoskręty dezorientują część kierowców. – Ciężko się przyzwyczaić, światła są zbyt blisko, a my korkujemy. Problemem jest brak strzałki do skrętu w lewo, tylko zwykłe zielone. Część osób jadących na wprost trzeba przytrzymać, aby jadący w lewo mogli zjechać.
Zarządca drogi tłumaczy, że lewoskręty regulują zwykłe sygnały zielone, a nie znane z innych skrzyżowań sygnalizatory S3 oznaczające bezkolizyjną relację. Zaznacza też, że bezkolizyjny lewoskręt to dodatkowy cykl jeszcze bardziej wydłużający przejazd.
– Kierowcy patrzą tylko pod swoim kątem, a my musimy uwzględnić potrzeby wszystkich, także pieszych – mówi dyrektor chełmskiego ZDM-u Krzysztof Tomasik. – Trzeba pamiętać, że tutaj przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo. Jest to wyjazd z kilku osiedli. Dojazd do drogi głównej był utrudniony. W tej chwili czeka się dłużej, ale można bezpiecznie wyjechać.
ZDM zapewnia, że jeśli będzie taka potrzeba, na niektórych relacjach można wydłużyć czy skrócić czas nadawania zielonego sygnału.
DoG
Fot. Dominik Gil