Ciężkie plecaki lubelskich uczniów. Co muszą nosić do szkoły?

img 6653

Tornistry z dziecięcych pleców powędrowały na wagę… tak stało się w Szkole Podstawowej numer 5 im. Janusza Kusocińskiego w Świdniku. Akcja ważenia plecaków odbywa się w naszym województwie po raz kolejny, ale w tym roku jej inauguracja została zaplanowana na pierwszy Ogólnopolski Dzień Tornistra, który przypada 1 października. 

Wagę plecaków odczytywała szkolna pielęgniarka. – Plecak waży 2580 gr, dziecko 24040 gram – więc mieści się w formie 15%, ale w niskiej formie 10% już nie.

Co jest w plecakach?

– W plecaku mam piórnik, książki i przybory, ale zabawek nie mam – mówią uczniowie. – Mam śniadaniówkę, jedną książkę, dwa piórniki, ale też zeszyty, teczkę i podręcznik.

– Realizacja programu w 2016 roku wykazała, że ponad 53% uczniów, szczególnie klas I-III nosi tornistry o niewłaściwej wadze – mówi Irmina Nikiel, Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie. – Ich ciężar wynosi więcej niż 10-15%. Ponieważ mówiliśmy o tym w 2016 roku chcemy sprawdzić, jak wygląda to obecnie. Pogram będzie realizowany we wszystkich powiatach województwa lubelskiego.

Dla dobra dzieci

– Chcemy, aby nasi uczniowie mieli prawidłową budowę i ich kręgosłupy były zdrowe dlatego zapewniamy wszystkie możliwe warunki, jak np. nowoczesne szafki, które zakupiliśmy dla każdego ucznia – przyznaje Tomasz Szydło, dyrektor szkoły. – Szkoła ma 1400 uczniów i mamy 1200 szafek indywidualnych dla każdego ucznia, zamykane są na szyfr. Dla zerówkowiczów szafki są otwarte i klas pierwszych.

Co muszą nosić dzieci?

– Niektóre plecaki same w sobie są ciężkie – przyznaje Mariola Piętal, wychowawczyni klasy III. – Mają czasem bardzo ciężkie śniadaniówki, przynoszą wodę. Wszystkie książki, z których nie korzystają w domu mogą zostawić w półce. Najczęściej praca domowa zadawana jest w ćwiczeniach, ale jedna książeczka jest na dwa miesiące. Często pracą domową jest karta pracy, wtedy ćwiczenia zostają w szkole. Czasem dziecko ma zaległości spowodowane nieobecnością, wtedy książkę zabiera do domu.

Trudne, ale możliwe do wykonania

– To bardzo duża szkoła, więc ma wielu uczniów. Sprostanie wszystkim zasadom opisanym w prawie dotyczących bezpiecznych i higienicznych warunków dla uczniów w takiej szkole nie jest rzeczą łatwą – zaznacza Teresa Misiuk, lubelska kurator oświaty. – Jak widać, jest to możliwe. To pozytywna inwestycja w oświatę, zdrowie młodego pokolenia, do którego przekonana jest już większość samorządów i realizuje stosownie do swoich możliwości.

Wyposażenie Szkoły Podstawowej numer 5 im. Janusza Kusocińskiego w Świdniku w nowoczesne szafki kosztowało placówkę milion złotych. Szafki w tej szkole są od 2 lat. 

Zdecydowana większość szkół na terenie województwa także ma dla swoich uczniów miejsce na podręczniki – takie dane prezentuje Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie. 

MaK

Fot. Magdalena Kowalska

Exit mobile version