Na lubelskich błoniach pod Zamkiem trwają obchody Dnia Młodzieży Polskiego Czerwonego Krzyża. Podczas zorganizowanego tam happeningu można zobaczyć pokazy udzielania pierwszej pomocy. Nie brakuje także instrukcji, co robić w przypadku złamań, zadławień czy poparzeń.
Pokazy organizują społeczni instruktorzy młodzieżowi. – W Lublinie jest nas około 70. Ta działalność naprawdę wiele nam daje. Uwrażliwia człowieka na konieczność pomocy potrzebującym, uczy, jak pomagać. Każdy może działać w Polskim Czerwonym Krzyżu. Jeśli tylko ma chęć pomagać, zapraszamy – mówi Monika Staszewska, która działa w PCK od 3 lat.
– Pierwsza pomoc to nie jest wiedza tajemna ani skomplikowana, a możemy uratować ludzkie życie – przekonują Społeczni Instruktorzy Młodzieżowi Polskiego Czerwonego Krzyża.
– Ale nim zaczniemy kogoś ratować, należy zadbać o własne bezpieczeństwo, czyli zabezpieczyć miejsce zdarzenia, a do akcji używać rękawiczek i maseczki do sztucznego oddychania – mówi instruktor Michał Kotowski. – Najpierw należy sprawdzić oddech, udrożnić drogi oddechowe i przyłożyć nasze ucho do ust poszkodowanego. Sprawdzamy oddech przez 10 sekund. Jeżeli ta osoba nie oddycha, należy wezwać pomoc i wykonać 30 uciśnięć klatki piersiowej, a później dwa wdechy. Oczywiście przez maseczkę.
W PCK młodzież działa nieprzerwanie od 1921 roku, między innymi w ramach Klubów Wiewiórka czy Szkolnych Kół PCK.
PaSe/ opr. ToMa
Fot. archiwum