W najbardziej wysuniętej na wschód gminie naszego kraju – Horodle – znajduje się grodzisko, które wciąż kryje wiele tajemnic. Bowiem do tej pory nigdy jeszcze nie było badane. Aż do teraz. Właśnie rozpoczęły się tam pierwsze prace archeologiczne.
– Grodzisko było widoczne od zawsze. Im dawniej, tym jego wały były wyższe. Jeszcze w latach 50. teren był „czysty”, niezalesiony. Jednak przez cały czas Bug podmywał grodzisko i kolejne części skarpy zsuwały się do rzeki. Zachowana została jedna trzecia czy jedna czwarta dawnej powierzchni obiektu. Podgrodzie ocalało tylko fragmentarycznie, w postaci niewielkiego odcinka wału. Było ono kilka razy większe od grodziska, więc proszę sobie wyobrazić, jak duży obszar został zniszczony przez rzekę – o specyfice tego miejsca mówi archeolog pracujący w zamojskiej delegaturze Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie, Wiesław Koman.
To prawdziwa perełka, o wielkim znaczeniu dla historii
– Mamy prawdziwą perełkę, jeśli chodzi o zabytki. Na terenie gminy Horodło jest wiele obiektów, ten jest naprawdę cenny. To tak zwane „Zamczysko” czy „Wały Jagiellońskie”. Został on po raz pierwszy wpisany do rejestru zabytków w 1967 roku. Obejmuje on piękne tereny przy samym Bugu – informuje Maria Błaziak z Urzędu Gminy w Horodle
– Wiemy, że grodzisko w Horodle było zaliczane do Grodów Czerwieńskich. W 1413 roku odbył się tam wielki zjazd, na który przybyli: król Polski Władysław Jagiełło oraz wielki książę litewski Witold, by zawrzeć unię pomiędzy Koroną Polską a Wielkim Księstwem Litewskim. Jak nasze Horodło mogło przyjąć tak wspaniałych gości? Być może odkryje nam to ziemia – opowiada Dariusz Tuz, radny gminy Horodło i pasjonat historii.
Badania mogą okazać się rewelacją
– Jeżeli obiekt nie był w ogóle badany, każde odkrycie będzie mieć duże znaczenie. Przede wszystkim rzuci nowe światło na datowanie budowli. W tej chwili jest ono hipotetyczne, bo wiadomo, że, jak jest grodzisko, to najprawdopodobniej powstało we wczesnym średniowieczu, w okresie piastowskim. Natomiast szczegółowe badania mogą okazać się rewelacją i wskazać na przykład na to, że gród był starszy – dodaje Wiesław Koman.
– Jesień jest dobrą porą na takie poszukiwania. Będziemy prowadzili prace nieinwazyjne georadarem, a także odwierty. Na razie będziemy poruszać się w „sferze nadziemnej”. Prace archeologiczne będą dopiero drugim etapem. Wielkie są nadzieje nasze i badaczy, na to, ze uda się coś znaleźć i prowadzić dalsze prace – stwierdza Grzegorz Jeżyna, sekretarz gminy Horodło.
Badania prowadzi grupa ArchaeoFuture. Na przyszły rok są zaplanowane prace wykopaliskowe, a projekt ma mieć charakter międzynarodowy.
AlF / opr. ToMa
Fot. Aleksandra Flis, wizualizacja źródło wizualizacji: Facebook ArchaeoFuture