Pokaz umiejętności jeździeckich, musztry kawaleryjskiej i kadryla na koniu zaprezentowali jeźdźcy w Janowie koło Chełma podczas obchodów Hubertusa, święta myśliwych, leśników i jeźdźców.
W trakcie imprezy można było zobaczyć walki bractwa rycerskiego. Nie zabrakło też gonitwy za lisem, czyli bezkrwawego polowania.
– Umiłowanie jazdy konnej drzemie w naszej tradycji i ma wiele zalet – mówi uczestnik Hubertusa, Jacek Kozak: – To dobra zabawa, tradycja, sport, adrenalina, wysiłek, odpoczynek w plenerze – wymienia.
– Żeby zostać dobrym jeźdźcem trzeba kochać konie – mówi zwyciężczyni pogoni za lisem, Iwona Kastner z Chełmskiego Stowarzyszenia Miłośników Koni i Kawalerii Polskiej: – Jestem bardzo zmęczona, koń pewnie też, ale satysfakcja jest.
Członkowie stowarzyszenia utworzyli szwadron rekonstrukcyjny Kawalerii Polskiej i propagują jeździectwo w regionie.
ŁoM
fot. Małgorzata Łobejko