Mieszkańcy ulicy Doły w Kazimierzu Dolnym nie zgadzają się na budowę kilkupiętrowego budynku obok ich posesji. Mówią o spadku wartości działek i wątpliwościach co do zgodności z planem zagospodarowania przestrzennego.
– Nie tak powinno wyglądać zabudowywanie miasteczka – tłumaczą mieszkańcy. – Zasadniczą kwestią jest wysokość budynku. Obecnie jest on na 6 kondygnacji, a nie wiadomo ile będzie ich jeszcze.
– Mieszkam tu przez 50 lat, a nawet komunistom nie udało się wybudować nic takiego. Teraz miasto sprzedało działkę, podzieliło ją na kilkanaście mniejszych i na każdej może powstać blok – dodają sąsiedzi. – Do tej pory w Kazimierzu nie było takich obiektów. Obawiamy się, że miasto zamieni się w blokowisko.
Wszystko jest zgodnie z planami
– Pozwolenie na budowę zostało wydane na podstawie planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru z 1998 roku – wyjaśnia Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Były tak obszaru oznaczone literą UT, czyli usługi turystyczne – pozwalające na budowanie takich budynków. Nie było zapisów ograniczających, więc właściciel to wykorzystał. Ani miasto, ani burmistrz nie miał w tym względzie nic do powiedzenia, bo mógł wyłącznie wydać zaświadczenie o wypisie i wyrysie z tego obszaru.
– Wysokość nie jest ograniczona do 11 metrów – zaznacza Krzysztof Lachowski, inwestor. – Teren ten jest poza strefą konserwatorską i jest terenem budownictwa na cele turystyczne. Wszystko jest zgodnie z planem, nie ma żadnego odstępstwa. Podnoszone zarzuty są nieprawdziwe.
Czy będą zmiany w dokumentacji?
– Postanowiłem przedłożyć projekt uchwały dotyczącej tego miejsca – dodaje burmistrz Pisula. – W studium są zapisy obligujące nas do uchwalenia planu dla tego obszaru. Chcemy zapisy z nowego studium przenieść do nowego planu. Będę proponował wysokiej radzie, aby tę zmianę uchwalić. Również po to, aby dać argumenty i podstawę do działania, by ktoś kto twierdzi, że odbyło się to poza przepisami prawa, mógł wystąpić na drogę sądową czy mógł zaskarżyć. Zmieniamy zapisy w planie, które są zgodne z zapisami studium uchwalonego w 2015 roku. Sytuacji nie można było uniknąć, bo działo się to równolegle. Zapisy studium były uchwalone w 2015 roku i rozpoczęliśmy procedurę planistyczną. W między czasie działkę nabył inwestor. Na postawie starego planu dokonał uzgodnień.
Dodajmy, że zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego mają zostać uchwalone 11 października na najbliższej sesji Rady Miasta. Mają się tam znaleźć zapisy, które wykluczą umiejscowienie na tym terenie bardzo wysokich obiektów.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak