Mieszkańcy Szczebrzeszyna uroczyście powitali nowego chrząszcza – poprzedni przeszedł na emeryturę. Nowa drewniana rzeźba koło młyna zastąpiła starą, która uległa zniszczeniu.
Chrząszcz został wykonany z drewna lipowego, ma 2 metry i 20 centymetrów wysokości. Jest zaimpregnowany, co pozwala mieć nadzieję, że przetrwa minimum kilkanaście lat.
Symbol miasteczka
Nie jest też jedynym chrząszczem w mieście. Nic dziwnego, bo to właśnie ten owad – za pośrednictwem pióra Jana Brzechwy – rozsławił Szczebrzeszyn w Polsce i na świecie. – To symbol Szczebrzeszyna, wiele wycieczek robi sobie zdjęcia, pytają gdzie jest chrząszcz – mówią mieszkańcy. – Jeden jest na rynku, inne są przed domem kultury oraz w trzcinie nad źródełkiem.
– Uwielbiam Szczebrzeszyn, zakochałem się w tym mieście – wyznaje Marek Cegłowski, turysta. – To fantastyczne miejsce, a chrząszcz jest niemalże symbolem Polski. Choć przysłowie trudne do wypowiedzenia, ale fajne.
– Jestem autorem tego chrząszcza – mówi Zygmunt Jarmuł, nauczyciel rzeźby w liceum plastycznym w Zamościu. – Cała historia tworzyła się na Roztoczu. Najpierw była instalacja z trzciny, później pojawił się pomysł chrząszcza. U stóp dawnego zamczyska, przy źródełku przywędrował chrząszcz. Zrodziła się rodzima tradycja w Szczebrzeszynie, a ma ona swój początek w małym stworzeniu, które potrafi go rozsławić.
Świerszcz czy chrząszcz?
– To świerszcz, ale mówią, że chrząszcz – śmieją się mieszkańcy. – To chrząszcz, bo ze Szczebrzeszynem związany.
– To koncepcja artysty i interpretacja – uważa Aneta Bartoszyk-Trochimiuk, szkoła podstawowa w Szczebrzeszynie. – Jeżeli chodzi o artyzm i sztukę to nie interpretujemy tego. Każdy ma swoją wizję. Jest to wizja artysty i z nią nie będziemy dyskutować. Przyzwyczailiśmy się różnych wizerunków chrząszcza – tego na rynku, stojącego w szuwarach czy tych przed domem kultury. Nowy pomnik to nowy etap dla naszego chrząszcza.
– Był szereg spotkań. Powstała forma uniwersalna – przyznaje Zygmunt Jarmuł. – Trafniejsze jest zrobić podobieństwo tego, który gra i wydaje dźwięki niż dosłownego, który chrobocze, ale niekoniecznie wydaje dźwięki. Stanęliśmy na formie metafory, nie jest to dosłowny robak.
Wyjątkowość szczebrzeszyńskiego chrząszcza
– To produkt turystyczny, który ubogaca potencjał turystyczny – mówi Marian Mazur, burmistrz Szczebrzeszyna. – Chyba jesteśmy jedynym miastem na świecie, które ma pomnik chrząszcza. To osobliwość. Pod kątem rozwoju turystyki nikt chrząszcza nie zastąpi.
AlF
Fot. Aleksandra Flis