Lubelscy studenci odbudowali czołgowy trenażer

img 7872 2

Kilkunastu entuzjastów, blisko 1,5 roku pracy i tysiące przejechanych kilometrów – także w poszukiwaniu części. Efektem jest odbudowany w Politechnice Lubelskiej trenażer czołgowy MPG-69. Jego konstruktorem jest płk inż. Zbigniew Węglarz.

W przeszłości pojazd służył do wstępnego szkolenia kierowców czołgów. Jego zaletami były małe zużycie paliwa oraz stosunkowo niedrogie naprawy. Pojazd zniknął jednak z polskiego krajobrazu w latach 90. Kilkunastu entuzjastów z Politechniki Lubelskiej postanowiło pojazd odbudować.

– Po poszukiwaniu części w całej Polsce a nawet za granicą, udało się –  mówi dr inż. Leszek Gardyński, opiekun Studenckiego Koła Naukowego Inżynierii Materiałowej Politechniki Lubelskiej. – Zasadnicza rama została zdobyta niedaleko Warszawy od kolegi, który tam ma działkę. Ponad 30 lat temu wyprowadził go z telewizji i na tej działce go zezłomował. Zbiornik paliwa jest z dwucylindrowej Syreny, ale fizycznie został wymontowany z jachtu. Silnik pochodzi z mojej prywatnej Syrenki Bosto. Z Pilskiego Muzeum Wojskowego uzyskaliśmy brakujące części czołgowe. Pojazd zbudowany na Politechnice Lubelskiej jest prawdopodobnie jedynym istniejącym egzemplarzem trenażera MPG-69.

Jak dodaje dr Gardyński odtworzenie trenażera wymagało ogromnej ilości żmudnej pracy. – Na odbudowę poświęciliśmy około 2,5 tysiąca godzin pracy, dodatkowo mnóstwo czasu przy komputerze, ślęczenie na zdjęciami, próba otworzenia czy to jest element, czy wada zdjęcia, czy śrubka, czy plamka na fotografii.

Precyzję w odtworzeniu pojazdu, chwali płk inż. Zbigniew Węglarz, główny konstruktor pojazdu. – Muszę przyznać, że zrobili to idealnie. Dokładnie tak samo, jak zrobiłem to 50 lat temu. Na tym pierwszym trenażerze zrobiliśmy gąsienice z gumowych taśm ochronnych, które zaopatrzeniowiec przywiózł z kopalni. I tutaj jest ta sama taśma. Silnik wzięliśmy z samochodu Syrena. Przedział kierowcy został wyposażony tak jak w czołgu: podnoszone siedzenie, dźwignie, pedały, peryskopy. Nie było więc różnicy czy kierowca siedzi w czołgu, czy trenażerze. Wyprodukowano 180 sztuk tych pojazdów. Były one użytkowane przez 20 lat.

– Moim zadaniem było miedzy innymi przeszukiwanie bibliotek i innych źródeł informacji, aby jak najwięcej dowiedzieć się o pojeździe. Na początku dysponowaliśmy tylko wiedzą pułkownika Węglarza. Później okazało się, że jest instrukcja obsługi i parę artykułów – opowiada Radosław Piątek, prezes Studenckiego Koła Naukowego Inżynierii Materiałowej Politechniki Lubelskiej.

Dr inż. Leszek Gardyński nie wyklucza, że na Politechnice Lubelskiej zostaną odbudowane kolejne historyczne pojazdy wojskowe. Sam wspomina o przedwojennym polskim czołgu pływającym PZInż. 130.

Trenażer czołgowy MPG-69, odbudowywany przez studentów i naukowców Politechniki Lubelskiej, będzie prezentowany od piątku do niedzieli na Wystawie Historycznej „Militaria XX wieku” w Lublinie. Podczas wydarzenia pokazany zostanie również czołg T-55, który towarzyszył także dzisiejszej prezentacji na Politechnice Lubelskiej.

SzyK / opr. ToMa

Na zdj.: Prezentacja trenażera czołgowego MPG-69, Lublin, 25.10.2018, fot. Mirosław Trembecki

Exit mobile version