512 z prawie 1200 cudzoziemców zostało zatrudnionych przez jedną z lubelskich agencji pracy tymczasowej z naruszeniem przepisów prawa. 502 osoby to obywatele Ukrainy. Taki jest efekt wielomiesięcznej kontroli prowadzonej przez Straż Graniczną.
– Stwierdziliśmy nielegalne powierzenie wykonywania pracy i nielegalne wykonywanie pracy – mówi major Wioletta Wołoch, naczelnik Wydziału ds. Cudzoziemców Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie. – Były rozbieżność w dokumentach, czyli umowy, jakie posiadali cudzoziemcy nie potwierdzały faktycznie wykonywanej przez nich pracy. Wskazywane były również inne miejsca wykonywania pracy bez stosownych umów cywilno-prawych. Nie zgadzały się także stawki z tymi, które obowiązują w świetle aktualnych przepisów.
– Polski rynek pracy jest w chwili obecnej bardzo chłonny i otwarty na pracowników – głównie tych zza wschodniej granicy – przyznaje major Wołoch. – Przyjeżdżają oni do nas i poszukują zatrudnienia. Dlatego też są podatni na wszelkiego rodzaju zagrożenia, jakie spotykają ich w Polsce, a jednym z nich jest nieuczciwość pracodawców.
– Oświadczenie jest różnoznaczne z pozwoleniem na pracę. Pracodawca, który je zarejestruje, ma obowiązek powierzyć pracę cudzoziemcowi adekwatną do tego dokumentu. Jeżeli stawka to 2100 zł nie można zatrudnić obcokrajowca za mniejszą kwotę – wyjaśnia Krzysztof Ostrowski, który z ramienia Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmie zajmuje się sprawami związanymi z legalizacją pobytu cudzoziemców.
– Bardzo istotne są tutaj kwestie interpretacyjne. Jeśli pracownik jest wielozawodowcem i napiszemy, że będzie operatorem sprzętu, a kontrolujący zastanie go np. przy kopaniu szpadlem – można to potraktować jako „rażące naruszenie”. Uchybienia mogą być innego rodzaju, wynikające z interpretacji określonego przepisu przez różne instytucje. Może być to także kwestia rozumienia zapisów umowy o pracę. Na tym tle także jest wiele sporów – podkreśla Stefan Machowicz, prezes zarządu firmy SERVIS HR, która m.in. prowadzi agencję pośrednictwa pracy oraz agencję pracy tymczasowej. – Procedury nie są łatwe, bo pracownik z zagranicy jest „specyficzny”.
Właścicielom spółki grozi do 30 tysięcy złotych grzywny. Wobec cudzoziemców wszczęto postępowania administracyjne, które być może zakończą się decyzją zobowiązania do powrotu. Obcokrajowcy nie unikną natomiast grzywny, która wyniesie co najmniej 1 tysiąc złotych.
Rząd przygotowuje projekt nowych przepisów regulujących zatrudnianie i pobyt w Polsce obywateli państw trzecich.
DoG / opr. MatA