Kilka rodzin z prywatnej kamienicy przy ul. Miedzianej 3 w Lublinie od 3 tygodni nie ma prądu. Po awarii okazało się, że właściciel musi wymienić instalację. Od tego czasu mieszkańcy marzną, bo ogrzewanie budynku jest na energię elektryczną.
– Już nie wiemy, gdzie szukać pomocy – żali się jedna z lokatorek Alina Kwiecień. – Cały budynek jest bez prądu, natomiast prąd dochodzi do budynku. Tylko nie ma go w kamienicy, bo chyba właściciel wyłączył. Do niego się mówi, jego się prosi, a on nam odpowiada, że taka sytuacja będzie trwała 3 lub 4 miesiące. Więc musi nam dać zastępcze mieszkania. Byliśmy je zobaczyć, jak one wyglądają. Przepraszam, że to powiem, ale wolałabym w psiej budzie mieszkać, bo chociaż jest wyścielone i ciepło – dodaje.
– Mieszkańcy zostawi postawieni przed pewnym faktem dokonanym. Być może spowodowanym awarią albo celowym działaniem – podkreśla Radny Miasta Lublin Marcin Nowak. – Ci ludzie pozbawieni są nie tylko oświetlenia, ale również ogrzewania. Prawo jest trudne, ponieważ ta sprawa dotyczy prywatnej nieruchomości. Tam jest właściciel, który powinien zadbać o dobro tych mieszkańców. Stąd też moja interwencja u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z prośbą o przeprowadzenie szczegółowej, kompleksowej kontroli – dodaje.
– Kontrola jest wyznaczona na dzień jutrzejszy (26.10) na godzinę 11.00 – mówi w rozmowie z Radiem Lublin radca prawny Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego Miasta Lublin Paweł Kwiecień. – Ona obejmie stan techniczny tego obiektu. Inspektorzy zweryfikują czy nie ma jakiegoś zagrożenia dla życia lub zdrowia. Jeśli takowe będzie to podejmą stosowne decyzje. Jeśli chodzi o dostawę prądu, to są już stosunki cywolno-prawne, które nie są regulowane prawem budowlanym. My tylko badamy stan techniczny tego obiektu – dodaje.
– Wszystkie możliwe służby były poinformowane o tym co tu się dzieje. Złożone jest doniesienie na właściciela – opowiada Alina Kwiecień. – My nie możemy się do niego dodzwonić. Jeżeli odbierze i usłyszy, że to ktoś z lokatorów to rzuca słuchawką i z nami nie rozmawia – dodaje.
– To jest roszczenie cywilne, które powinno być kierowane do sądu cywilnego. Sąd powinien rozstrzygnąć czy doszło w ogóle do naruszenia stosunku najmu po stronie wynajmującego, czyli właściciela tego obiektu budowlanego – podkreśla Paweł Kwiecień. – Natomiast nie ma takiego przepisu, który mówiłby o tym, że brak prądu obliguje wynajmującego do tego, żeby w trybie natychmiastowym ten prąd przywrócić – dodaje.
– Wszyscy regularnie płacimy czynsz. Przecież tu wszyscy są w wieku powyżej 60 lat – mówi lokatorka kamienicy przy ul. Miedzianej 3.
– Właściciel chce nas stąd wykurzyć. Próbuje różnych sposobów. Teraz prądu nie naprawia, żebyśmy się wynieśli – dodaje jej sąsiadka.
– Noce są już bardzo zimne. Dlatego trzeba jak najszybciej pomóc tym ludziom – zaznacza radny Nowak. – Ja sobie nie wyobrażam, żeby Ci państwo byli pozbawieni prądu przez najbliższe dni. Nie mówiąc już o tygodniach czy miesiącach – dodaje.
– U mnie w domu jest 11 stopni. Ubieramy się bardzo ciepło – zaznacza mieszkanka kamienicy. – Zakładamy kurtki, bluzy, wszystko co się da. W nocy dziesięcioma kołdrami się człowiek przykrywa – dodaje.
Radiu Lublin udało się skontaktować z właścicielem kamienicy przy ul. Miedzianej 3. Powiedział, że prace nad przywróceniem prądu są w toku. Nie zna jednak terminu ich zakończenia. Nie zgodził się na wypowiedź na antenie.
PaSe / opr. PaW
Fot. Sebastian Pawlak