Archeolodzy odsłaniają niezwykłą średniowieczną budowlę przy wieży w Stołpiu koło Chełma. Może to być kaplica otoczonego kultem źródliska wody.
Na rangę konstrukcji wskazują mury wykonane z kamieni w zaprawie wapiennej oraz cegły palcówki i cegieł kształtek, które świadczą o zdobieniach – na przykład portalu.
– Na ścianie południowej znaleźliśmy ślady tynku, co jest ewenementem dla budowli na terenie podmokłym – mówi archeolog Stanisław Gołub. – Dlaczego zbudowano ją w takim obszarze? Źródło to miało szczególne znaczenie, pewnie było cudownym. Roboczo nazwaliśmy je źródłem Anny – matki Daniela, która mogła tu przebywać, ponieważ była zakonnicą. Takich budowli wczesnośredniowiecznych nie ma wiele w Polsce Wschodniej.
Zabudowa źródliska, tak jak wieża stołpijska, w której przebywała Anna – są najprawdopodobniej dziedzictwem Daniela Romanowicza.
Naukowcy ustalili, że po zawaleniu się jednej ze ścian budowli z kamieni i cegieł, wykonano solidną platformę, dzięki której ze źródła korzystano prawdopodobnie do wieku XVIII.
Odwierty potwierdziły obecność wody, dlatego archeolodzy chcą, by źródło na powrót wybiło i służyło ludziom, tak jak przez setki lat.
DoG
Fot. Dominik Gil