Niszczą łąki i drogi. Odstrzał redukcyjny bobrów w gminie Hańsk

dsc02126

Rozpoczął się okres odstrzału redukcyjnego bobrów. Ze szkodami powodowanymi w gospodarce leśnej i rolnej oraz infrastrukturze boryka się wiele gmin Lubelszczyzny, które wystąpiły do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o pozwolenia na odstrzał.

Domagali się tego między innymi mieszkańcy Bukowskiego Lasu. – W ostatnich latach bobry bardzo się u nas zadomowiły – mówi wójt gminy Hańsk Marek Kopieniak. – Szkodzą przede wszystkim rolnikom. Budując tamę podnoszą wodę na łąkach i polach. Ta woda stagnuje powodując wymakanie upraw, zalewanie ich. Często gleba się zakwasza i ciężko jest ją odtworzyć – dodaje.

– My tu trzymamy bydło, konie, krowy mleczne – podkreśla jeden z rolników. – Wypasu nie ma. Zebranie zielonki jest utrudnione. Można ją zebrać tylko raz do roku, ponieważ jest cały czas pod wodą. Wiadomo, że jakość tej paszy jest nijaka – dodaje.

– W sensie przyrodniczym bóbr jest gatunkiem bardzo cennym, gdyż stwarza rozlewiska, gdzie jest duża różnorodność biologiczna – mówi Marek Sołtys z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Chełmie. – W sensie gospodarczym powoduje duże szkody. Jeździmy, szacujemy je. To w pełni nie rekompensuje strat, jakie ludzie ponoszą. Jeżeli szacujemy drzwostan, to szacujemy na dzień dzisiejszy. Natomiast nie ma tak zwanych korzyści utraconych – dodaje.

– Są to szkody trwałe – podkreśla Kopieniak. – Po dziku da się łąkę odtworzyć, a po bobrze już nie bardzo. Trzeba walczyć. W ubiegłych latach, mimo zezwoleń na 10 czy 15 sztuk, udało nam się unieszkodliwić w jednym roku 2, w drugim prawdopodobnie 3. Także bez sukcesów. W tej chwili trzeba radykalnie zmniejszyć pogłowie. Wystąpiliśmy o 50 sztuk na 2 lata. Tylko trzymam kciuki za myśliwych, żeby im się to udało – dodaje.

– Trzeci rok uczestniczę w odstrzale redukcyjnym. Wiem z jak trudnym „przeciwnikiem” mam do czynienia – podkreśla myśliwy Marek z powiatu włodawskiego. – Bóbr jest bardzo inteligentnym zwierzakiem, który prowadzi skryty i nocny tryb życia. Jest to odstrzał redukcyjny, mamy do czynienia z gatunkiem chronionym, stąd też myśliwi muszą postępować zgodnie z rozporządzeniem ministra w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Więc nie mogą używać przedmiotów optycznych. W sytuacjach gdy mamy do czynienia, na przykład z zalanym terenem, mamy ograniczoną ilość światła. Stąd takie polowania odbywają się, gdy jest księżyc – dodaje.

Bóbr nie podlega ochronie w okresie od 1 października do 15 marca.

W kwietniu tego roku weszło w życie nowe rozporządzenie ministra środowiska w sprawie szacowania szkód wyrządzonych przez niektóre gatunki zwierząt objęte ochroną gatunkową, w tym bobry, o czym wielu rolników jeszcze nie wie. 

DoG

Fot. Dominik Gil

Exit mobile version