Opóźnienia w wypłacie emerytury. Zawinił pracodawca?

zus 7

O interwencję poprosiła nas bialczanka, Słuchaczka Radia Lublin. Jak twierdzi od 47 dni czeka na przyznanie decyzji emerytalnej. Dotarły do nas sygnały, że w podobnej sytuacji znalazły się również inne osoby. 

– Odeszłam na emeryturę 31 sierpnia tego roku i złożyłam pełnie dokumenty do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Do dzisiaj nie mam decyzji tej sprawie. Kiedy dowiadywałam się, jak wygląda sprawa, odpowiedź jest, że trzeba czekać. Zdaje sobie sprawę, iż niektórzy mają jakieś zawiłości, może brakuje dokumentów. Ale tak nie jest w moim przypadku – opowiada Słuchaczka.

W podobnej sytuacji są również jej koleżanki.

– Jeżeli Zakład Ubezpieczeń Społecznych opóźnia się z wypłatą świadczenia, ubezpieczony ma prawo po pierwsze do otrzymania tego świadczenia, po drugie do odsetek – mówi zajmujący się prawem pracy dr Michał Raczkowski z Uniwersytetu Warszawskiego

– Zweryfikowaliśmy dokumenty tej pani. Złożyła ona wniosek o emeryturę, jednak w załączonych dokumentach od pracodawcy były nieścisłości i to poważne. Wystąpiliśmy do pracodawcy o ich poprawienie. Niestety pisma pozostawały bez odpowiedzi. Zgodnie z prawem przesunęło to termin na wydanie decyzji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ale mogę zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, żeby decyzję emerytalną wydać jak najszybciej – informuje rzecznik regionalny ZUS w Lublinie,  Małgorzata Korba.

Odpowiedź zaskoczyła naszą Słuchaczkę. – Chodziłam do ZUS-u, podobnie jak moje koleżanki. Chciałyśmy zasięgnąć informacji. Pani odpowiadała zdawkowo, nie odsyłała do nikogo i kazała czekać. Czekać można, ale ile? Dla nas jest to sytuacja niekomfortowa, bo myśmy na tę emeryturę zapracowały. A brak decyzji wiąże się z brakiem wypłaty. Znam ludzi, którzy muszą się utrzymywać z tej jednej emerytury – oburza się Słuchaczka.

– Zdecydowaliśmy się na wszelki wypadek sprawdzić terminowość wydawania decyzji emerytalnych w bialskim ZUS-ie, żeby mieć pewność, że przypadku innych klientów procedury też zostały zachowane. Kiedy pojawiają się nieścisłości albo błędy w dokumentach, dostarczonych przez przyszłego emeryta, mamy obowiązek je wyjaśnić, żeby przyznać świadczenie w odpowiedniej wysokości – dodaje Małgorzata Korba.

Zgodnie z prawem ZUS ma 30 dni na wydanie decyzji emerytalnej. Jeśli jednak złożona przez osobę zainteresowaną dokumentacja nie jest wystarczająca do ustalenia prawa do świadczenia oraz jego wysokości, ZUS może wyznaczyć dodatkowy termin na jej uzupełnienie. W takiej sytuacji musi wydać decyzję emerytalną w ciągu 30 dni od przedłożenia nowych dowodów lub od końcowej daty tego dodatkowego terminu. 

MaT / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version