Są już znane wyniki niedzielnych wyborów w powiatach. Sprawdziły się prognozy mówiące, że Prawo i Sprawiedliwość na Lubelszczyźnie przejmuje elektorat ludowców.
Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego nie mają powodów do radości po niedzielnych wyborach samorządowych. Do tej pory w naszym regionie PSL rządził w 18 z 20 powiatów. To już jednak przeszłość. Ludowcy na rzecz PiS stracili powiat : świdnicki, lubartowski, biłgorajski, lubelski. Prawo i Sprawiedliwość przejmie również władzę w Puławach i Tomaszowie Lubelskim.
– Są powody do zadowolenia – nie kryje członek Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie, Marek Wojciechowski. – Zrobiliśmy bardzo dobry wynik, ale jest to efekt ciężkiej pracy, rozmów z mieszkańcami lubelskiej wsi. Słyszymy, że w PSL-u mają okres „wielkiej smuty”. Przegrali sromotnie w wielu powiatach, chociażby w powiecie lubelskim, gdzie Paweł Pikula z PSL-u był starostą przez ostatnich 17 lat. A teraz uzyskaliśmy tam aż 15 mandatów na 27.
W powiatach, w których PiS wygrał wybory, ale nie może rządzić samodzielnie, liczy na koalicję z komitetami lokalnymi. – Wygraliśmy tez w takich powiatach jak opolski czy kraśnicki, ale od większości potrzeba nam koalicji. Z tego co wiem, te koalicje powstaną – dodaje Marek Wojciechowski.
– Uważam, że po wyborach PSL nie ma czego się wstydzić. Utrzymaliśmy jego dobre imię – uważa wicemarszałek województwa lubelskiego z PSL, Arkadiusz Bratkowski. – Jesteśmy, jak widać, za uczciwi, a w kampanii wyborczej liczą się kłamstwa – tak ocenia przyczyny porażki Bratkowski.
Co zadecydowało o dobrym wyniku Prawa i Sprawiedliwości? Zdaniem dr Katarzyny Kuć-Czajkowskiej z Zakładu Samorządów i Polityki Lokalnej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, przede wszystkim udana i aktywna kampania wyborcza oraz realne działania rządu. – To, że premier Mateusz Morawiecki i prezes Jarosław Kaczyński objechali dużo małych miejscowości na Lubelszczyźnie, na pewno dało taki efekt, bo spotkania z wyborcami zawsze przynoszą korzyści. Poza tym obietnice, czyli słynna „piątka Morawieckiego” oraz rzeczy, które już zostały zrobione. We wrześniu wszyscy rodzice odczuli 300 złotych na wyprawki szkolne. Do tego należy dodać pieniądze na drogi lokalne, które też już się pojawiły.
Nieco innego zdania jest Marek Wojciechowski. – Porażka Polskiego Stronnictwa Ludowego wynika z tego, ze to ugrupowanie już od lat odwróciło się od mieszkańców polskiej wsi. Teraz PSL to partia „białych kołnierzyków”, urzędników, którzy przez lata obsadzali instytucje samorządowe i rządowe. Mieszkańcy województwa lubelskiego to zobaczyli.
– Będziemy konstruktywną opozycją. Wszędzie tam, gdzie będą podejmowane decyzje, dające możliwości rozwoju Lubelszczyzny, na pewno PSL będzie głosował „za”. Natomiast w innych sytuacjach, będziemy pokazywać działania, które szkodzą województwu – zapowiada Arkadiusz Bratkowski.
Jeśli PiS uda się zdobyć koalicjantów, może przejąć także władzę w powiecie łęczyńskim i włodawskim.
PaSe / opr. ToMa
Fot. archiwum