– Policji udało się zapobiec eskalacji przemocy podczas próby zakłócenia Marszu Równości środowisk LGBT w Lubinie – tak działania służb oceniają władze miasta.
Po marszu prezydent Lublina Krzysztof Żuk na specjalnie zwołanej konferencji w Centrum Zarządzania Kryzysowego ocenił, że przebieg wydarzeń to efekt publicznych wypowiedzi przeciwników marszu: – To, że nie doszło do dramatu, zawdzięczamy wyłącznie sprawności działania policji. Chciałbym podkreślić, że zapewne nie byłoby takich emocji, gdyby nie nieodpowiedzialne wystąpienia i wypowiedzi wojewody lubelskiego, które doprowadziły do takiej eskalacji emocji.
Rzecznik wojewody lubelskiego Radosław Brzózka twierdzi tymczasem, że „nieodpowiedzialne było zachowanie prezydenta Żuka, który najpierw dawał marszowi zielone światło, później go zakazał, a następnie twierdził, że nie jest za ani przeciw”.
Brzózka dodaje, że 1,5 tygodnia przed marszem wojewoda lubelski Przemysław Czarnek spotkał się z komendantami policji, z którymi analizował różne scenariusze, również taki, który miał miejsce. Dlatego wtedy ponowił apel do Prezydenta Żuka o zakazanie marszu.
TSpi (opr. DySzcz)
CZYTAJ: Starcia policji z przeciwnikami Marszu Równości
CZYTAJ: Marsz Równości: kilkudziesięciu chuliganów zatrzymanych
CZYTAJ: Dwóch policjantów rannych podczas starć w Lublinie
Na zdj. Marsz Równości i kontmanifestacja w Lublinie, 13.10.2018, fot. Mirosław Trembecki
Film: Przemysław Guzewicz