Nie chcieli powiesić plakatów wyborczych Pawła Maja na swoich taksówkach, więc podziękowano im za współpracę. Tak twierdzi dwóch taksówkarzy z puławskiej korporacji Elmo.
Ma to mieć związek z osobą Beaty Kozik, która jest jednocześnie udziałowcem w spółce i kandydatką do Rady Miasta z listy Pawła Maja.
– Przyjechaliśmy wczoraj po zmianie i oświadczyliśmy, że nie zgodzimy się na wieszanie plakatów, mówi jeden z taksówkarzy, Wojciech Bartuzi. – Część kolegów uzasadniła to pracą w szkołach, był z nami strażak – komendant nie zezwolił mu na agitację polityczną. Ja z moich neutralnych przekonań, uważam, że taksówka powinna być neutralna – odmówiłem. Z tego powodu zostałem zwolniony z pracy.
– Ja jestem takim samym podwykonawcą, jak każdy inny kierowca i nie zwalniam taksówkarzy, ale z tego co wiem nikt nie został przymuszony do wieszania plakatów – odpowiada Beata Kozik. – Nie wiem czy zostali zwolnieni, czy sami odeszli. O całej sytuacji dowiedziałam się dzisiaj rano. Z tego co wiem nie ma przymusu wieszania czegokolwiek. Są kierowcy, którzy się nie okleili, w większości bali się reakcji pasażerów.
Z kolei kandydat na prezydenta Puław Paweł Maj tłumaczy, że nie ma wpływu na politykę wewnętrzną korporacji. Potwierdza również informacje Beaty Kozik, że taksówkarze mogli, ale nie musieli wieszać jego plakatów.
ŁuG
Fot. pixabay.com