Pod znakiem polskiej złotej jesieni upłynął 12. już doroczny „Rajd Rowerowy na Roztoczu z Radiem Lublin”, organizowany przez Józefowską Kawalerię Rowerową i Roztoczański Park Narodowy.
W niedzielę cykliści pokonali ponad 50 km. – Czujemy niedosyt, choć było urokliwie – relacjonuje redaktor Marzena Lewandowska. – Złociste dęby przetykane ciemnymi sosnami, miedze roztoczańskich pól jak patchworkowy płaszcz jesieni. Dziś wyprawa przypominająca także o tych, którzy walczyli o Niepodległa. Kozaki, Osuchy, Pisklaki – te nazwy znaczą szlak walk miejscowej ludności. Na Roztocze trzeba wracać nie tylko po widoki, ale by wiedzieć, skąd jesteśmy.
Kolejny rajd już za rok. Choć na Roztocze warto się wybrać w najbliższych dniach, bo prognozy zapowiadają piękną aurę.
LeW
Fot. Marzena Lewandowska
CZYTAJ TAKŻE:
Drugi dzień roztoczańskiego rajdu rowerowego
Rowerem po Roztoczu. Trasa trudna, ale piękna