Rozpoczęcie sezonu grzewczego wiąże się z wieloma zagrożeniami – stąd apele strażaków. Druhowie z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach wielokrotnie wyjeżdżali już między innymi do pożarów sadzy w kominie.
– Wiele osób zapomina o odpowiedniej wentylacji budynków – mówi rzecznik prasowy puławskich strażaków brygadier Krzysztof Morawski. – Pierwszy typowy i bardzo poważny błąd, który zostaje popełniony to zatykanie kratek. Jest to rzeczywiście droga ujścia ciepła z domu, ale jest to przede wszystkim system wentylacji. Jest on bardzo ważny. Drugim błędem jest stosowanie „samoróbek”. Są to przeróbki, bądź samodzielnie konstruowane piece. My strażacy już podejmujemy działania związane z eliminacją zagrożeń wynikających z tego typu zaniedbań. Dzisiejszej nocy mieliśmy pożar sadzy w kominie. Kilka dni temu doszło do tragedii. Zginęły dwie osoby. Był to pożar budynku mieszkalnego. Niewykluczone, że przyczyną zdarzenia było nieprzestrzeganie pewnych zasad, jeżeli chodzi o użytkowanie urządzeń opalanych paliwem stałym – dodaje.
– Trzeba zwracać uwagę na jakość opału, bo ludzie palą odpadami – mówi mieszkanka Puław. – Jak się wieczorem spaceruje przy tych osiedlach z domkami jednorodzinnymi to czuć to w powietrzu – dodaje.
– Mamy patrol ekologiczny, który posiada odpowiednie urządzenia. Jeździ i bada jakość powietrza – opowiada Tomasz Jaroszek ze Straży Miejskiej w Puławach. – Niedawno zostały zakupione urządzenia stacjonarne, które będą rozmieszczone w różnych miejscach na terenie miasta – dodaje.
Czy wyniki tych badań są optymistyczne? – Są przekroczenia, zwłaszcza w tym okresie grzewczym. Jakość powietrza jest zła – podkreśla Jaroszek.
– Pamiętam jak w dzieciństwie, gdy mieszkałem w Górze Puławskiej, przychodził kominiarz – mówi w rozmowie z Radiem Lublin wójt gminy Puławy, Krzysztof Brzeziński. – Kominiarz miał obowiązek kontrolowania. Szkoda, że dzisiaj tak nie jest – dodaje.
Strażacy apelują, by przed rozpoczęciem sezonu grzewczego dokonać przeglądów instalacji i urządzeń oraz przewodów kominowych, dymowych, spalinowych i wentylacyjnych. Nie należy także pozostawiać bez dozoru włączonych termowentylatorów lub grzejników elektrycznych.
ŁuG
Fot. pixabay.com