Marsz Równości dotarł do placu Teatralnego w Lublinie. Na niemal całej trasie przemarszu dochodziło do starć jego przeciwników z policją.
– Gaz łzawiący, granaty hukowe, armatki wodne, kamienie i butelki rzucane w stronę policji – centrum Lublina zostało zmienione w pole starcia policji z przeciwnikami Marszu Równości. Do pierwszego starcia doszło na ulicy Świętoduskiej, gdzie policja musiała siłą odsuwać kontrdemonstrantów, blokujących trasę Marszu Równości, były osoby poszkodowane, bo policja użyła gazu. Do drugie starcia doszło na deptaku, wśród kawiarnianych ogródków. Kordony policji próbowały rozbijać przeciwników Marszu na mniejsze grupki i spychać ich na plac Litewski. W stronę funkcjonariuszy leciały kamyki i petardy. Na Krakowskim Przedmieściu i Alejach Racławickich szczelny policyjny kordon z armatką wodną na czele oddzielał przeciwników od Marszu Równości.
Godzina 14.00
Kontrmanifestanci zablokowali przed uczestnikami Marszu ulicę Wodopojną. Policja przystąpiła do utorowania drogi maszerującym, używając armatek wodnych. W stronę funkcjonariuszy poleciały kamienie. Uczestnicy Marszu Równości docierają już do Centrum Spotkania Kultur. Drogę wciąż utrudniają im kontrmanifestanci.
Na miejscu jest reporter Radia Lublin – Wydaje się, że ma razie jest impas. Obie grupy stoją. Policjanci próbują je od siebie odseparować. Marsz Równości został zatrzymany. Policyjny kordon próbuje odepchnąć protestujących. Policjanci ruszyli w górę w stronę ulicy Świętoduskiej – relacjonował Tomasz Spicyn.
Godzina 13.15
Wyruszeniu Marszu Równości z placu Zamkowego towarzyszyły śpiewy, ale i okrzyki przeciwników. Przed rozpoczęciem marszu na plac Zamkowy poleciały petardy.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MARSZU RÓWNOŚCI
Godzina 12.55
– To fajni młodzi ludzie, którzy czują się trochę dyskryminowani. To jedyny dzień, w którym mogą „poobnosić się”, czyli potrzymać się za rękę ze swoją dziewczyną lub chłopakiem, tak jak robią to wszyscy inni – mówi o uczestnikach Marszu Równości jego organizator Bartosz Staszewski.
– Nie przeszkadza nam obecność uczestników kontrmarszu, bo mamy pokojowe przesłanie – dodaje uczestniczka wydarzenia Martyna. – Jak są, to niech są. Mamy policję, mamy ochronę, więc wszystko powinno być w porządku, w końcu manifestujemy miłość dla wszystkich.
Marsz wyruszył zmienioną trasą. Zamiast ulicą Kowalską, jego uczestnicy pomaszerowali aleją Tysiąclecia. Marsz zakończy się pod Centrum Spotkania Kultur.
Równolegle z Marszem Równości na placu Zamkowym w Lublinie rozpoczęła się kontrmanifestacja zorganizowana przez osoby związane z Obozem Narodowo-Radykalnym.
– Jesteśmy tu, aby promować wartość rodziny. Nie godzimy się na to, żeby uderzać w podstawową komórkę, jaką jest rodzina. Nie można z nią zrównywać związku dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet, który jest tak naprawdę kaleki – mówią kontrmanifestanci.
Marsz Równości budzi sporo kontrowersji. Przeciwko jego organizacji protestował między innymi wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek, radni Prawa i Sprawiedliwości oraz środowiska katolickie. Prezydent Krzysztof Żuk zakazał obu manifestacji, argumentując to zagrożeniem dla mieszkańców miasta.
We wtorek sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Lublinie, który podtrzymał stanowisko prezydenta. W piątek Sąd Apelacyjny zezwolił na zorganizowanie obu wydarzeń. Środowiska katolickie zapowiedziały dziś modlitwy w intencji organizatorów marszu równości.
TSpi / opr. ToMa
Fot. Karolina Szponar / Mirosław Trembecki / Przemysław Guzewicz/ Dominik Szcześniak