Wraca przedwyborczy spór o zagospodarowanie Górek Czechowskich w Lublinie. Poseł Sylwester Tułajew (na zdj. z lewej), kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta miasta, chce, by prezydent Lublina Krzysztof Żuk publicznie zadeklarował, czy zgodzi się zabudować to miejsce blokami.
– To piękny zielony teren i jako prezydent nie zgodzę się na jego zabetonowanie – zapowiada Sylwester Tułajew. – Ostatnie działania ratusza pokazują wyraźnie, że jest wola, aby ten teren został zabudowany. Widzimy, że trwają prace nad planem zagospodarowania przestrzennego, który przewiduje zabudowę tego obszaru mieszkaniami.
W obronę prezydenta Żuka biorą radni Platformy Obywatelskiej i członkowie jego komitetu wyborczego. Michał Krawczyk, przewodniczący klubu radnych PO w lubelskiej radzie miasta, przekonuje, że ustawa z 5 lipca tego roku odbiera władzom miasta wpływ na inwestycje na terenach powojskowych. – Oczywistym jest to, że Górki Czechowskie są takim obszarem, więc na bazie ustawy „lex developer” obecny ich właściciel może wystąpić do miasta o możliwość zabudowania tego terenu w sposób nieograniczony blokami do 14 kondygnacji.
Tymczasem wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń (na zdj. z prawej) twierdzi, że w tej sprawie nie można pominąć zgody rady miasta. – Wydaje się, że Krzysztof Żuk nie przeczytał ustawy, którą krytykuje – mówi Artur Soboń. – Projekt ten zakłada całkowitą swobodę i pełną kompetencje do decydowania o sposobie zagospodarowania terenu przez Radę Miasta Lublina. Decyduje ona, czy obszar ten będzie mógł być przeznaczony na budownictwo mieszkaniowe i w jakim zakresie.
Właścicielem Górek Czechowskich jest prywatna firma deweloperska, która chce, aby miasto zmieniło plan zagospodarowania tego terenu, tak by możliwa była jego częściowa zabudowa.
ToNie / opr. ToMa
Fot. archiwum