O drogach do niepodległości w małych ojczyznach rozmawiali uczestnicy 14. Zjazdu Towarzystw Regionalnych Lubelszczyzny. Nie bez powodu odbywa się on w Międzyrzecu Podlaskim. Tamtejsze Towarzystwo Przyjaciół Nauk obchodzi w tym roku 50-lecie swojego istnienia.
– Jesteśmy jednym z najdłużej działających towarzystw regionalnych na Lubelszczyźnie – przypomina wiceprzewodniczący organizacji Andrzej Kurenda: – Zajmujemy się działalnością kulturalną i oświatową, współpracujemy ze szkołami, z instytucjami, od 50 lat wydajemy też „Rocznik międzyrzecki” – dodaje.
– Te spotkania dają nam poczucie naszej tożsamości lokalnej – mówi Teresa Gutek z Krzczonowskiego Stowarzyszenia Regionalnego.
– W swoim wystąpieniu, jeśli chodzi o drogę do niepodległości, podkreślę przede wszystkim wkład Podlasiaków w odzyskanie tejże – mówi Szczepan Kalinowski, wiceprezes zarządu Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Międzyrzecu Podlaskim.
Gmina Międzyrzec Podlaski od lata stara się, aby upamiętniać ważne historyczne wydarzenia.
– Już 16 października będzie premiera związana z opracowaną przez nas publikacją. Zinwentaryzowaliśmy w niej wszystkie krzyże i kapliczki, ale nadaliśmy im charakter bardzo ciekawej historii mówionej. Mieszkańcy sami opowiadają historie tych miejsc – mówi Krzysztof Adamowicz, wójt gminy Międzyrzec Podlaski.
– Wspieramy towarzystwa regionalne we wszelkiego rodzaju publikacjach – mówi Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego. – Kiedy te publikacje będą upowszechniane wśród społeczeństwa, będą żyły, a wiedza o naszej historii będzie krążyła. W tym procesie do pracy w towarzystwach będą wchodziły coraz to młodsze roczniki naszych mieszkańców. W ten sposób będziemy mieli trwałość i ciągłość regionalizmu, bez którego nie wyobrażam sobie funkcjonowania historii, przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
Na ternie województwa lubelskiego działa około 100 towarzystw regionalnych.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. Małgorzata Tymicka