Tragedia podczas prac ziemnych. Prokuratura bada sprawę śmierci 2-latka

prokuratura 6

Do kolejnego tragicznego wypadku z udziałem dziecka doszło w województwie lubelskim. Dwuletni chłopiec zginął podczas prac ziemnych prowadzonych na jednej z posesji w gminie Janów Podlaski. Dziecko wypadło z koparki.

CZYTAJ: Tragiczny wypadek. 2-latek zginął na miejscu

Okoliczności tragedii wyjaśnia prokuratura. – Na razie nie wiadomo dokładnie, jak doszło do wypadku – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka. – Na ten moment wiemy, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Według ustaleń, dziecko było w kabinie pracującej maszyny,  z niej dostało się do ładowarki i tam poniosło śmierć. Ustalamy termin sekcji zwłok, która wyjaśni nam przyczyny zgonu. Przesłuchujemy też świadków. Śledztwo jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.

– To dziecko było tak pilnowane i to była chwila. Pogotowie reanimowało dziecko bardzo długo, godzinę jak nie więcej. Nie dało się. To tragedia dla rodziny i dla nas wszystkich  – mówią mieszkańcy.

To kolejny śmiertelny wypadek z udziałem dziecka w gospodarstwie rolnym na Lubelszczyźnie. Na początku października 6-latek w powiecie lubartowskim wpadł do paszowozu. Maszyna służyła do rozdrabniania i mieszkania paszy.

CZYTAJ: Trwa śledztwo w sprawie tragicznej śmierci 6-latka

– Rodzice nie powinni dopuszczać dzieci do jakiegokolwiek sprzętu rolniczego, innych urządzeń czy zwierząt. Skutki tego mogą być tragiczne – stwierdza Marek Uściński, kierownik Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Białej Podlaskiej.

– Ludzie mają taką tendencję, którą psychologowie nazywają nierealistycznym optymizmem. To założenie, że przykre rzeczy zdarzą się komuś innemu. Problem leży w tym, iż rodzice, którzy pracują na roli, często nie mają z kim zostawić swoich dzieci, a jednocześnie pamiętają, że kiedy oni sami byli dziećmi, rodzice zabierali ich w pole i nic się nie stało – uważa dr Barnaba Danieluk z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.

Wiadomo, że osoba dorosła, która znajdowała się na miejscu tragedii, była trzeźwa.

MaT / JZoń / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version