Do częstszego korzystania z wody kranowej zamiast butelkowanej zachęca Parlament Europejski. Europosłowie przekonują, że taka woda jest tańsza i wpływa na ograniczenie produkcji plastikowych opakowań. W podobnym tonie wypowiadają się instytucje dbające o jakość lubelskiej wody kranowej i część mieszkańców miasta. – Bardzo często pijemy przegotowaną wodę z kranu, wystudzoną – mówi jedna z mieszkanek Lublina.
– Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam, że nasze województwo ma jedną z lepszych wód w Polsce – podkreśla druga.
– Lubelska woda prosto z kranu znakomicie nadaje się do picia – zaznacza Magdalena Bożko, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie. – Wydobywana jest z głębokości od 30 do nawet 120 metrów. Jest to woda bezpieczna, ponieważ sama natura głęboko pod ziemią chroni ją przed zanieczyszczeniami. Nie wymaga jednorazowego opakowania – dodaje.
– W piciu wody z kranu nie ma nic złego – mówi w rozmowie z Radiem Lublin dr Mariusz Barczak z Wydziału Chemii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Natomiast picie wody z butelki… No cóż. Butelki wykonane są z polietylenu. Rozkładają się pod wpływem promieni UV. Taka butelka, gdy stoi na słońcu, to plastik rozkłada się. Jego część wędruje prosto do wody, a potem do nas – dodaje.
– Biały osad po przegotowaniu nieprzefiltrowanej wody jest niebezpieczny? Nie – opowiada dietetyk Aleksandra Girek. – Ten osad to tak naprawdę wytrącone składniki mineralne, głównie jony wapnia i magnezu. Dlatego, że niejednokrotnie nasza kranówka przewyższa stopniem zmineralizowania wody butelkowe – dodaje.
– Kamień jest skutkiem tego, że mamy bardzo dobrą wodę, wręcz mineralną. Siłą rzeczy jest ona twardsza. Dużo bardziej, niż w innych regionach Polski – podkreśla dr Barczak. – Przez wodę butelkowaną wcale nie chronimy naszych nerek od kamienia, bo ona zawiera równie wysoką ilość substancji mineralnych. Więc zamienienie jednej wody na drugą nie sprawia, że nagle ograniczmy powstawanie kamienia – dodaje.
– Wiele osób nie wie, że takie butelki plastikowe nie są wielokrotnego użytku – zaznacza Girek. – Jak najszybciej wyrzucajmy je, a nie traktujmy jako bidonów – dodaje.
– W tym roku wydaliśmy 57 decyzji o braku przydatności wody do spożycia – mówi Irmina Nikiel, Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie. – Wynika to głównie z przekroczenia parametrów mikrobiologicznych. Mamy 923 wodociągi i ujęcia indywidualne. Wszystkie wodociągi na terenie Lubelszczyzny są pod naszym bardzo ścisłym nadzorem. Jeśli nie ma komunikatu, że w danej miejscowości woda nie nadaje się do picia, to oznacza, że jest dobra – dodaje.
Z wyliczeń ekspertów Parlamentu Europejskiego wynika, że roczne oszczędności wynikające z częstszego korzystania z wody kranowej zamiast butelkowej, mogłyby sięgać 600 milionów euro, a korzyści płynące dla środowiska są bezcenne.
SuPer
Fot. pixabay.com