Są zarzuty dla dzierżawcy terenu, na którym był zakład segregacji śmieci we Włodawie. Chodzi o blisko 500 ton różnego rodzaju odpadów.
– Podejrzany przez blisko pół roku nielegalnie sprowadzał śmieci z zagranicy. 25-letni Waldemar S. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – mówi Mariusz Snopek, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej we Włodawie.
Sprowadzone odpady to głównie folia, plastik, a także błotniki czy lusterka samochodowe. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Waldemar S. nie miał pozwolenia na prowadzenie swojej działalności. Śledczy ustalają szczegółowe okoliczności sprawy.
Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
MaTo / opr. MatA
Fot. pixabay.com