Zbierają znicze, by zapalić je na zapomnianych grobach na Ukrainie. Ruszyła kolejna edycja akcji „Wołyńskie Światełko Pamięci”. To inicjatywa puławskiego Stowarzyszenia „Wołyński Rajd Motocyklowy”. Wolontariusze tej organizacji będą sprzątali polski cmentarz w Lubieszowie, a na kilku innych nekropoliach zapalą znicze i powieszą biało-czerwone szarfy.
– Niekiedy są to pojedyncze nagrobki schowane gdzieś w lesie lub w chaszczach i trudno do nich dotrzeć. Okoliczni mieszkańcy pomagają nam w ich odnalezieniu – mówi Henryk Kozak, prezes stowarzyszenia. – W zbiórkę zniczy angażują się szkoły – nie tylko z Puław, ale także z Kazimierza Dolnego, Dąbrówki, Bochotnicy oraz innych rejonów województwa lubelskiego, np. Chełma czy Zamościa oraz mniejszych miejscowości – wymienia. – Tym razem kierujemy się na Polesie Wołyńskie, a skupimy się na cmentarzu polskim w Lubieszowie. To przejaw współczesnego patriotyzmu.
– Rok temu byłem na Wołyniu i widziałem te cmentarze. Obraz jest przerażający – wspomina Janusz Raczkiewicz, dyrektor Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym. – Część jest uporządkowana, ale tam jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia.
Potwierdzają to członkowie Stowarzyszenia „Wołyński Rajd Motocyklowy” w Puławach. – Byliśmy na Ukrainie. Przed nami dużo pracy. W porządkowanie grobów angażują się także Ukraińcy.
– Widok był wstrząsający – tak o pierwszej wizycie w miejscowości Turzyska mówi Marcin Pisula, nauczyciel historii. – Warto dodać, że nagrobki były bardzo dobrze zachowane.
– Polskie nekropolie na Ukrainie są zaniedbane, bo nie ma tam pochowanych przodków – wyjaśnia Anna Soria, nauczyciel w Zespole Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza w Kazimierzu Dolnym. – Akcji „Wołyńskie Światełko Pamięci” powinna uwrażliwiać nas na to, by dbać o cmentarze np. niemieckie czy żydowskie w Polsce, które powinny wyglądać godnie.
Znicze można przynosić między innymi do szkół w Kazimierzu Dolnym. A wolontariusze wyjadą na Wołyń już 25 października.
ŁuG / opr. MatA
Fot. archiwum