Są pierwsze zarzuty dla osób, które zakłócały sobotni Marsz Równości w Lublinie. Podejrzanych jest łącznie 16 osób w wieku od 17 do 37 lat. W stosunku do jednego z zatrzymanych – 18-letniego Kamila K. – prokurator zawnioskował o areszt tymczasowy. 15 pozostałych ma policyjny dozór.
– Najcięższe zarzuty usłyszał 18-letni Kamil K., wobec którego wystąpiliśmy o tymczasowy areszt – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka.
18-latek usłyszał zarzuty udziału w nielegalnym zbiorowisku, a ponadto działania w porozumieniu z innymi osobami w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego do zaniechania czynności. Dodatkowo prokurator zarzuca mu to, że rzucił kamieniem w policjantów, dopuszczając się czynnej napaści. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności, dlatego prokurator wystąpił do sądu o jego tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące. Kamil K. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Oprócz tego 6 osób usłyszało zarzuty wzięcia udziału w zbiegowisku, a dodatkowo 6 naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych, a także ich znieważenia. Dwie osoby podejrzane są o pobicie, a jedna o stosowanie przemocy wobec małoletniego, który niósł flagę. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Sobotni (13.10) Marsz Równości zorganizowało środowisko LGBT. Kontrmarsz zaś środowisko ONR. W wyniku zamieszek 8 policjantów zostało rannych.
PaSe / MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum