Na Lubelszczyźnie rośnie liczba zachorowań na odrę. Sanepid do tej pory wystąpienie tej choroby potwierdził u 7 osób. W Lublinie prowadzone są badania w kierunku odporności na tę chorobę. Może z nich skorzystać każdy, kto nie wie czy był szczepiony.
Czym jest odra?
– Odra może być niebezpieczna ze względu na powikłania, które mogą wystąpić w czasie jej przebiegu – zaznacza Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Jest on charakterystyczny, składa się z kilku faz. Na początku jest stan gorączkowy, objawy nieżytowe, pojawia się też charakterystyczna wysypka na skórze.
Przypadki choroby na Lubelszczyźnie
– Obecnie potwierdziliśmy wystąpienie odry u 7 osób – przyznaje Irmina Nikiel, lubelski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. – Odra szczepiona jest dwukrotnie. Uodpornienie jedną dawką w 13-15-miesiącu życia daje ok. 95-98% odporności. Zaszczepienie drugą dawką jest to już 100% odporności. Wszystkie osoby, które zaszczepiły swoje dzieci mogą być zupełnie spokojne o ich odporność oraz to, że nie zachorują.
Dlaczego odra jest niebezpieczna?
– Musimy pamiętać, że jest powikłanie – stwardniające zapalenie mózgu, które pojawia się nawet kilkanaście lat po przechorowaniu odry – zauważa Krzysztof Tomasiewicz. – Powikłania w okresie ostrym to zapalenie oskrzeli, zapalenie ucha środkowego czy zatok, natomiast najgroźniejsze jest zapalenie mózgu ewentualnie zapalenie płuc – spowodowane wirusem bądź nadkażeniem bakteryjnym. Prowadzi to do konieczności podania antybiotyków w przypadku zapalenia płuc, zaś w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do zgonu.
Badania odporności w Lublinie
– Prowadzimy badania w kierunku obecności przeciwciał w osób, które mają wątpliwości do tego czy były szczepione bądź posiadają taką odporność w związku z przechorowaniem – dodaje Irmina Nikiel. – Problem wynika z tego, że odrę wprowadzono do programu szczepień ochronnych w 1974 roku. Wszystkie osoby, które urodziły się wcześniej być może takiej odporności nie posiadają.
– Pozyskujemy surowicę i w surowicy krwi krążą przeciwciała, które świadczą o odporności lub wrażliwości na wirusa odry – wyjaśnia Agata Chruściel, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie, kierownik oddziału badań epidemiologicznych. – Badanie trwa ok. 3 godzin, jednak ze względu na duże zainteresowanie czas odczekiwania na wynik to od 3 do 5 dni. Na miejscu mamy punkt pobrań krwi, później informujemy pacjenta o tym, kiedy będzie wynik.
– Ja na pewno nie byłem szczepiony, a nie przypominam sobie, abym przechodził odrę – przyznaje Juliusz Jurkowski. – Sprawdzę na wszelki przypadek, bo zachorowań jest coraz więcej. Na Ukrainie ludzie zupełnie nie są szczepieni na odrę, a jest ich coraz więcej u nas, więc prawdopodobieństwo zachorowania jest spore.
Badania w kierunku odporności na odrę w lubelskim sanepidzie prowadzone są od poniedziałku do piątku od godziny 7.30 do godziny 15.00. Na wyniki trzeba czekać kilka dni.
MaTo / opr. KS
Fot. gis.gov.pl / archiwum