Cukrzyca – choroba, która nie boli

cukrzyca 1

Dzisiaj (14.11.2018) przypada Światowy Dzień Cukrzycy. Przez Światową Organizację Zdrowia ta choroba cywilizacyjna została uznana za epidemię XXI wieku.

– Niestety, prognozy są mało optymistyczne, a potwierdzają to dane statystyczne – mówi w rozmowie z Wojciechem Brakowieckim doktor Ewa Rymarz z Kliniki Chorób Wewnętrznych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie: – Wiemy już w tej chwili, że na świecie choruje około 360 milionów ludzi. Wiemy również, że w naszym kraju choruje ich ok. 3 milionów. Niestety, ok. milion z tych chorych nie wie jeszcze o swojej chorobie. Skala problemu jest ogromna.

Są dwa typy cukrzycy, które zasadniczo różnią się od siebie: – Mamy cukrzycę typu pierwszego, u najmłodszych, i cukrzycę typu drugiego, która już niestety również występuje u dzieci, ale głównie u dorosłych – mówi Ewa Rymarz.

O ile przy pierwszym typie cukrzycy mówimy, że niejako dziedziczymy ją po rodzicach, o tyle na ten drugi typ sami pracujemy: – Niestety, nadwaga jest głównym czynnikiem, który odpowiada za pojawienie się cukrzycy. Praktycznie nie ma dnia, kiedy nie rozpoznalibyśmy cukrzycy – zaznacza Ewa Rymarz.

– Cukrzyca jest chorobą, która nie boli. Pierwszymi objawami jest chudnięcie, picie dużej ilości płynów oraz – co za tym idzie – oddawanie dużych ilości moczu. Jeśli chodzi o cukrzycę poziomu pierwszego, często czynnikiem wywołującym jest chociażby infekcja. O tym również musimy pamiętać – mówi Ewa Rymarz.

W życiu chorych na cukrzycę konieczne są radykalne zmiany: – Przede wszystkim redukcja masy ciała, przestrzeganie odpowiedniej diety – wymienia gość Wojciecha Brakowieckiego: – Oprócz tego dbanie o nasze ciśnienie i lipidogram. Cukrzyca jest taką chorobą, o którą jednak trzeba dbać. Staramy się wyjaśniać naszym pacjentom jak istotne jest zapracowanie sobie na jakość życia, szczególnie na te starsze lata. Niezmiernie ważna jest aktywność fizyczna.

Istnieje cały szereg powikłań po cukrzycy: – Ich właśnie boimy się najbardziej – mówi Ewa Rymarz: – Są to powikłania mikroangiopatyczne, czyli retinopatia cukrzycowa, polineuropatia oraz powikłania makroangiopatyczne, czyli te, które dotyczą naczyń mózgowych, wieńcowych, a co za tym idzie zawał serca, udar mózgu. Boimy się powikłań makroangiopatyczne dotyczących stopy cukrzycowej, boimy się amputacji. Bardzo ważne jest wyrównanie cukrzycy, a więc to, co nazywamy hemoglobiną glikowaną, czyli tą średnią, która będzie naszym wskaźnikiem dobrego funkcjonowania jakości życia.

Według danych z Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej, na świecie zgonów z powodu cukrzycy jest więcej niż tych powodu HIV/AIDS, gruźlicy i malarii liczonych wspólnie.  

WB (opr. DySzcz)

Fot. archiwum

Exit mobile version