Dzięki wyjątkowemu wydawnictwu możemy dowiedzieć się, które miejsca w lubelskich dzielnicach są dla mieszkańców najważniejsze. Swoje miejsce znalazły tu rzeczy, które warte są zobaczenia, ale również zniszczone, zapomniane zakątki, które mają coś w sobie.
W Lublinie dostępne są nowe Mapy Sentymentalne. Tym razem na warsztat została wzięta między innymi dzielnica Kośminek, po której oprowadzają autorki mapy: Marta Nazaruk-Napora oraz Agnieszka Duda-Jastrzębska z Lubelskiej Grupy Badawczej.
Kośminek to nie tylko dzielnica, opisywana tak często przez Marcina Wrońskiego w jego retrokrymnałach. – Osiedle Maki powstawało w latach 70. i 80. Często mieszkańcy miasta wspominają, że kiedy było budowane, wszyscy tutaj się topili w błocie. Tak bardzo tutaj gleba jest lessowa. I w zasadzie nic tu nie było poza starymi domkami, które gdzieniegdzie jeszcze zostały – mówi Agnieszka Duda-Jastrzębska.
– Kiedyś w rejonie ulicy Wierzbowej, gdzie teraz są wieżowce, były baraki – opowiada Ewa Malinga-Guz. – Zostali w nich „osadzeni” Romowie, którym zabroniono podróżować taborami po Polsce.
– Starsi mieszkańcy wspominali, że w rejonie boiska nad Czerniejówką były tańce „na dechach” i tutaj się spotykali. Serce najstarszego Kośminka jest związane z przemysłem. Ale stary Kośminek to przede wszystkim Michał Kośmiński. Założył on tu wraz ze wspólnikami młyn parowy, a później piekarnię. Był idealistą, bo chciał też wybudować wzorcową, idealną osadę robotniczą, żeby pracownicy mieli godne warunki życia. Powstawały nie tylko kamienice i domy, ale też Park Bronowicki, które stworzenie również było ideą Kośmińskiego. W tej dzielnicy była pierwsza zajezdnia dla autobusów taboru miejskiego. Na jej terenie w czasie II wojny światowej były przechowywane obrazy Jana Matejki: „Bitwa pod Grunwaldem” i „Kazanie Skargi”, o czym wie niewielu. Mieliśmy tu też oczywiście gorzelnie i garbarnie. Po większości z tych zakładów obecnie nie zostało już nic – mówią Marta Nazaruk-Napora i Agnieszka Duda-Jastrzębska.
– Niektórzy mówią, że Kośminek to taka dzielnica niewidoczna. Kryje się w tym trochę żal. Tak jak przez lata nie można było tu przebudowywać czy remontować domów, tak to miejsce pozostało trochę zapomniane, trochę z boku. Nie ma tu miejskich inwestycji. Kiedy spojrzymy na drogę czy chodnik, widzimy, że od lat nic tu się nie dzieje. Tak tu jest: troszkę biednie, troszkę brzydko, ale ludzie się ze sobą dobrze znają – stwierdza Agnieszka Duda-Jastrzębska.
– Warto byłoby Kośminek „przywrócić” miastu. To jedna z ważnych dzielnic Lublina, dzięki której 100 lat temu miasto się rozwijało – dodaje Marta Nazaruk-Napora.
Dostępne są także nowe mapy Zemborzyc oraz Wieniawy. Szczegóły projektu dostępne są na facebookowym fanpage’u Mapa Sentymentalna Lublin.
LilKa / opr. ToMa
Fot. archiwum