W Sądzie Rejonowym w Lublinie trwa posiedzenie w sprawie wojewody lubelskiego, Przemysława Czarnka, który miał zniesławić organizatorów Marszu Równości. Chodzi o film wojewody zamieszczony w Internecie, w którym apelował o zaprzestanie „promowania zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”.
– Takie słowa nie powinny paść z ust przedstawiciela rządu – mówi mecenas, Bartosz Przeciechowski. – Nie może być tak, by z ust przedstawiciela rządu w terenie padały słowa, które odmawiają prawa do udziału w życiu społecznym uczestnikom Marszu Równości. Nie może być tak, by wypowiedź wojewody dehumanizowała te osoby.
Czytaj: Organizator Marszu Równości chce przeprosin od wojewody. Sprawę rozstrzygnie sąd
Słowa wojewody obraziły organizatorów Marszu Równości i przedstawicieli środowisk LGBT. To oni złożyli do sądu prywatny akt oskarżenia.
– Nikogo nie obraziłem i nie chciałem obrazić – mówił na sali rozpraw wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek. – Wydaje mi się, że jako obywatel wolnego, demokratycznego kraju mam prawo do takiej opinii. Nie nazwałem nikogo dewiantem ani zboczeńcem. Nie ma ani jednego takiego sformułowania w tym filmie lub innej mojej wypowiedzi.
Na rozprawie pojawiło się kilkanaście osób, które wspierały wojewodę podczas posiedzenia. Orzeczenie sądu ma zapaść po godzinie 15.00.
MaTo / opr. KS
Fot. Tomasz Maczulski