– Rosji nie zależy na prowadzeniu z Ukrainą otwartej i regularnej wojny – uważa dr Jakub Olchowski, politolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który w porannej rozmowie Radia Lublin odniósł się do niedzielnego (25.11) incydentu na Morzu Azowskim, gdzie dwa ukraińskie opancerzone kutry i holownik zostały ostrzelane przez rosyjskie siły specjalne.
Czytaj też: Ukraina: parlament zdecydował o stanie wojennym
– Rosja zmierza do tego, aby Morze Azowskie przekształcić w rodzaj swojego „jeziora wewnętrznego”. Są tam dwa ważne porty ukraińskie Berdiańsk i Mariupol. Drugi jest szczególny, bo przechodzi przez niego duża część eksportu ukraińskiego, zwłaszcza wyroby metalurgiczne oraz przemysłu ciężkiego. Rosjanie uprawiając politykę siły pokazują, kto rządzi i kto na akwenie jest ważniejszy, zwłaszcza że posiadają znaczącą przewagę militarną.
Wczoraj (26.11) władze Ukrainy zdecydowały o wprowadzeniu na 30 dni stanu wojennego w tym kraju. Polski MSZ potępił Rosję za „pogwałcenie swobody żeglugi” i wezwał ją do poszanowania prawa międzynarodowego.
ToNie / opr. KS
Fot. PaW
Czytaj też: Lublin: demonstracja solidarności z Ukrainą