Uwaga na osoby bezdomne zamieszkujące pustostany i altany w ogródkach działkowych. Ze względu na niskie temperatury policja apeluje o reagowanie i zgłaszanie takich przypadków. Przed nami jedna z najbardziej mroźnych nocy w tym sezonie.
W Puławach miejsca, w których przebywają osoby bezdomne codziennie sprawdza straż miejska zachęcając do przenosin na teren schroniska. Tak było dziś (30.11) między innymi w przypadku Mariusza Kozy zamieszkującego opuszczony budynek przy ulicy Składowej. – Dziś było ciepło, słyszałem tylko powiewy wiatru, ale nie wychodziłem na taki ziąb. Na razie mam drzewo, ale jak zabraknie mi opału to wtedy, z konieczności się przeniosę – mówi.
Działania rozpoczęły się wcześniej
– Straż rozpoczęła opiekę nad bezdomnymi jeszcze, gdy nie było mrozów – zaznacza Sławomir Leszczyński, komendant straży miejskiej w Puławach. – Docieraliśmy do miejsc, w których przebywają, ustaliliśmy nowe. Mamy ok. 10 takich miejsc, w nich jest 13-20 osób. Skrywają się w altanach, ruderach, ruinach.
– Niepokojące jest, że osoba przebywa dłużej w zabudowaniu, które nie jest domem – zauważa Anna Maj, kierownik Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta Puławy. – Tym ludziom trzeba pomóc dostać się do schroniska.
Schronisko to ciepło
– Wybrałem schronisko, tu jest najlepiej – przyznaje jeden z bezdomnych. – Siedziałem za grzywnę, której nie miałem jak spłacić, nocowałem w pustostanach. Na Składowej byłem przez 12 lat, w ogródku działkowym miałem piecyk, ale w końcu przyszedłem tutaj.
Czytaj też: Pierwsza ofiara mrozów. Nie żyje 67-latka
Niestety w województwie lubelskim jest już pierwsza ofiara mrozów. Ciało 67-latki znaleziono w środę (28.11) rano na polu w miejscowości Grabówka w powiecie opolskim. Przybyły na miejsce lekarz za przyczynę zgonu uznał wychłodzenie organizmu.
ŁuG / opr. KS
Fot. Łukasz Grabczak