O prawdziwości powiedzenia – „potrzeba matką wynalazku” można się przekonać odwiedzając Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju i wystawę „Militaria wtórnie wykorzystane”.
Wszystko się przydało
– Chcemy w sposób namacalny pokazać, na czym polegało „przekuwanie mieczy na lemiesze”, a „włóczni na sierpy”, czyli, jak przerabiano rzeczy tworzone do niszczenia na narzędzia życia codziennego – mówi dyrektor biłgorajskiego Muzeum, Dorota Skakuj. – Mamy wystawę, która pokazuje ludzką pomysłowość. Przedmioty i militaria, które pozostały na miejscach walk i pobojowisk po I i II wojnie światowej, zostały podniesione przez okoliczną ludność i wykorzystane w cywilnym celu. Zebraliśmy kilkaset przykładów ukazujących, jak biedni okoliczni mieszkańcy wykorzystywali wszystko, co można było znaleźć w okolicy. Brakowało stali i żelaza, więc szable i bagnety przerobiono na noże.
Hełmy, łuski i bomby
– Przedmioty zostały pogrupowane. W pierwszej części pokazujemy wykorzystanie sortów mundurowych, inne przedmioty wykonane są z hełmów wojskowych – opowiada Tomasz Bordzań, adiunkt Muzeum Ziemi Biłgorajskiej. – Na przykład hełm został przerobiony na kask motocyklowy lub służył do gotowania smoły. Powszechnym było wykonywanie ośników (narzędzie do strugania drewna – przyp. red) z szabel. Ciekawym jest wykorzystanie podstawy ciężkiego karabinu maszynowego, która służyła jako sanki. Są również narzędzia wykonane z amunicji artyleryjskiej. Z łusek robiono kubeczki, lampy naftowe, młynek do kawy czy chłodnice do bimbru, zaś z pocisków masowo robiono moździerze do ucierania różnych produktów. Statecznik bomby lotniczej posłużył jako słupek do przydomowej ławki. Z niemieckich zasieków przeciwpiechotnych okoliczna ludność wykonywała krzyże na grobach, znajdujących się cmentarzach parafialnych.
– Cała wystawa jest oryginalna i pomysłowa – dodaje Dorota Skakuj. – Jest wiele rzeczy, które kiedyś ludzie sami potrafili zrobić. Bardzo podobają mi się wazony na kwiaty zrobione z łusek.
Wystawę oglądać można w głównej siedzibie Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju, przy ulicy Kościuszki, w godzinach pracy placówki.
TsF
Fot. TsF