Stawy Echo to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc na Roztoczu. Jednak pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego biją na alarm – w zbiornikach jest coraz mniej wody! Dlaczego tak się dzieje?
Kompleks wodny jest zasilany między innymi przez strumień śródleśny o nazwie Świercz. Ten wysycha, a wraz z nim… stawy.
– Obszar ten jest ostoją ptactwa wodno-błotnego. To także miejsce, w którym czasowo przebywają koniki polskie – mówi zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego, Tadeusz Grabowski. – Stawy są atrakcją dla odwiedzających głównie za sprawą kąpieliska, które funkcjonuje tu w okresie letnim. Wówczas korzysta z niego około 36 tysięcy osób. To sztuczny akwen, który pełni określone funkcje w ekosystemach naszego parku – podkreśla. – Cieszyliśmy się z upalnego lata. Teraz mamy złotą polską jesień w całej okazałości. Pamiętajmy jednak, że brak opadów oddziałuje z dłuższym opóźnieniem na to środowisko przyrodnicze. Z niepokojem patrzymy m.in. na drzewostany. Trzeba mieć nadzieje, że jest to chwilowe zjawisko. Liczymy, że zimą opad zostanie uzupełniony śniegiem i jego powolnymi roztopami, a to sprawi, że zasoby wód się odbudują.
– To największy zbiornik w RPN. Dzięki jego obecności występują tu wyjątkowe gatunki ptaków – dodaje Tomasz Kobylas z Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
– Od 2015 roku mamy anomalnie wysokie temperatury, które są wyższe od średniej wieloletniej o kilka stopni Celsjusza. Do tego opady są szczególnie niskie. Z każdym rokiem zwierciadło podziemnych wód kredowych obniżało się o kilkanaście centymetrów – tłumaczy Bogusław Radliński, główny specjalista ds. ochrony przyrody w Roztoczańskim Parku Narodowym. – Absolutne minimum stwierdziłem w tym roku. Strumień płynie teraz na połowie swojego normalnego biegu. Nie ma zasilania w górze, ani z torfowisk. Dopiero źródła przykorytowe zaczynają dawać wodę. Czekamy na „mokre lata”.
– Stawy Echo to mały obszar (40 hektarów), ale różnorodność jest tu bardzo duża, unikalna i specyficzna. Chodzi przede wszystkim o ptaki. Bez wody ich tutaj nie będzie, bo zabraknie im pożywienia – podsumowuje Przemysław Stachyra, kierownik Stacji Bazowej Zintegrowanego Monitoringu Środowiska Przyrodniczego „Roztocze” w RPN.
Zmiany klimatu postępują, więc trzeba być przygotowanym na ewentualne zagrożenia. Dlatego warto pamiętać, żeby oszczędnie gospodarować wodą, bo problem suszy może powracać również w szerszym – lokalnym, ale też globalnym wymiarze.
AlF / opr. MatA
Fot. Przemysław Stachyra /źródło: www.roztoczanskipn.pl/