Starsze osoby namawiane są do testowania nowych leków. Takie oferty składane są… na ulicy. Sytuacje takie miały miejsce w Białej Podlaskiej.
Poinformowała nas o tym Słuchaczka Radia Lublin, pani Barbara. Od lat choruje ona na cukrzycę. W połowie listopada młody mężczyzna zaproponował jej testowanie nowego leku. – Po wyjściu z apteki zaczepił mnie pan. Zaproponował mi testowanie leku na cukrzycę, dzięki któremu miałam się całkowicie wyleczyć z tej choroby. W zamian za testowanie, obiecał mi pieniądze – opowiada pani Barbara.
– Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca – stwierdza pracujący w jednej z bialskich przychodni lekarz, Jerzy Kalinowski. – Jestem po prostu zbulwersowany. Nie wierzę, że robią to jakieś firmy. Jest to niebezpieczne, ponieważ nie wiemy czy to jest lek, czy jakiś produkt, czy trucizna. Uważam, że takie sytuacje są niedopuszczalne. Powinna na nie być szybka reakcja.
– Aby testować lek, trzeba spełnić określone warunki. Jeżeli osoba, której testowanie jest proponowane, ma podejrzenia, że jest to działanie nielegalne, sprawę należy zgłosić na policję – stwierdza Agnieszka Kepka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Jeżeli ta firma nie ma zgody na badania, zgód i zgodnych z prawem certyfikatów, nie jest to lek, który ma być wprowadzony do obiegu, musimy rozważać, czy przypadkiem nie są to substancje niedozwolone – dodaje Kepka.
– Nie jest dla mnie do wyobrażenia sytuacja, w której rekrutacja do badania klinicznego odbywa się na ulicy. Osoba badana jest rekrutowana wyłącznie przez wykwalifikowanych pracowników służby zdrowia. Są to badania trzyetapowe. Pierwszy etap przeprowadzany jest na osobach zdrowych, dopiero drugi i trzeci na chorych. Są one poprzedzone bardzo wnikliwym wywiadem. Osoby poddawane drugiemu i trzeciemu etapowi badań, nie pobierają za to żadnego wynagrodzenia – wyjaśnia dr Wojciech Łuszczyna, rzecznik Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Produktów Medycznych i Produktów Biobójczych
Jak udało się ustalić Radiu Lublin, do testowania leków namawiani byli także klienci bazaru przy al. Tysiąclecia w Białej Podlaskiej. Bialska policja nie odnotowała żadnych zgłoszeń w sprawie testowania leków.
MaT / opr. ToMa
Fot. pixabay.com