Mieszkańcy Włodawy znów protestują w sprawie zieleni miejskiej. Ostatnio wnieśli zastrzeżenia co do prawidłowości postępowania administracyjnego prowadzonego przez miasto w sprawie przycinki drzew między innymi na alei Jana Pawła II, a w międzyczasie – za zgodą miasta – w pień wycięto szpaler drzew przy szkolnym boisku.
– Nie zgadzamy się z opinią, która mówi, że nie wszystkie drzewa okaleczono. Mamy poparcie fachowców, którzy twierdzą, że ta przycinka została źle wykonana. Mamy opinię m.in. dendrologa – prof. Jakuba Dolatowskiego, który opisał dokładnie, że cięcia były wykonane niedokładnie, w pośpiechu, że zdarta jest kora – mówi Edyta Gałan z Włodawy.
– Najgorsze jest to, że przycinki prowadzą przypadkowe firmy zatrudniające niewyspecjalizowanych pracowników. Niewątpliwie te prace są potrzebne, ale niech będą prowadzone we właściwy sposób, zgodnie z arkanami sztuki – mówi Radosław Kuczyński, mieszkaniec Włodawy.
Co na to burmistrz Włodawy, Wiesław Muszyński? – Mamy opinię biegłego, że faktycznie niektóre z drzew są przycięte źle więc właściciel nieruchomości, który tę wycinkę zlecił zostanie niewątpliwie ukarany. W przyszłym tygodniu wznowimy postępowanie, które zawiesiliśmy na czas pozyskania opinii – mówi Radiu Lublin.
Mieszkańcy Włodawy nie zgadzają się ze sporządzoną dla urzędu opinią, że okaleczono tylko niektóre z kilkudziesięciu drzew. Protestują też przeciwko kolejnej wycince przy Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki. – Straciliśmy kolejne zdrowe i duże drzewa – mówi Edyta Gałan.
O wycinkę szpaleru drzew rosnących przy boisku liceum wnioskowało starostwo powiatowe, które planuje budowę nowoczesnego pełnowymiarowego boiska w miejscu starego. Drzewa byłyby przeszkodą. – Inwestycja jeszcze się nie rozpoczęła, czekamy na rozstrzygnięcie konkursu w Ministerstwie Sportu – mówi wicestarosta włodawski Adam Panasiuk. – Terenem zarządza pani dyrektor, która jak podejrzewam ze względu na uciążliwość tych drzew, a więc liści i rozsadzania chodnika oraz boiska asfaltowego przez korzenie, podjęła decyzję, żeby wcześniej je usunąć. Teraz czy za rok, one i tak byłyby usunięte – dodaje.
Pozytywnym skutkiem walki o miejską zieleń przez część mieszkańców Włodawy jest zmiana podejścia władz spółdzielni mieszkaniowej, która niewłaściwie ogłowiła drzewa na swoim terenie. Spółdzielcy zgodzili się na warsztaty pielęgnacji drzew pod okiem dendrologa.
DoG / opr. SzyMon
Fot. Dominik Gil / nadesłane
CZYTAJ TAKŻE:
Nie wszystkim spodobała się przycinka drzew we Włodawie