Znany działacz lubelskiej „Solidarności” Alfred Bondos ze Świdnika odwiedza miejsca, które kojarzą mu się z uciekaniem przed internowaniem w stanie wojennym.
Jest jedną z nielicznych osób, którym udało się przechytrzyć organy bezpieczeństwa, nie dał się złapać. Jak przeżywał rozłąkę z rodziną? Co o tym myśli małżonka i córka Agata, która urodziła się 9 miesięcy po wyjściu z internowania?
Do usłyszenia w czwartek, po 21.00, Czesława Borowik.
Fot. teatrnn.pl