Dziś (13.12.2018) obchodzimy 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku Alfred Bondos (na zdjęciu) ze Świdnika wyskoczył z drugiego piętra swojego mieszkania, by uniknąć internowania.
Najpierw ukrywał się w klubie Iskra, potem organizował strajk w WSK Świdnik (Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego). – Zdawaliśmy sobie sprawę, że z wojskiem i milicją nie wygramy siłą. Dlatego proponowaliśmy opór bierny – wspominał na antenie Polskiego Radiu Lublin. – Nie daliśmy się złamać. Łączyła nas Solidarność. To jednak nie tylko związek, ale także jedność międzyludzka.
W czasie stanu wojennego Alfred Bondos ukrywał się przed komunistyczną władzą ponad rok. Działał w podziemnej Solidarności, był represjonowany. W aresztach w Lublinie i w Warszawie spędził ponad pół roku.
ToNie / opr. MatA
Fot. Weronika Pawlak