4 grudnia górnicy w całej Polsce obchodzą Barbórkę. To okazja do odznaczeń i wyróżnień dla najbardziej zasłużonych także w Chełmie, gdzie przy cementowni działa największa w naszym kraju kopalnia kredy piszącej. Biali górnicy wydobywają kilka milionów ton surowca rocznie, z którego na miejscu wytwarzany jest klinkier cementowy, a później cement.
– I choć surowiec biały, to mundury i stopnie są takie same jak w górnictwie węglowym – mówi dyrektor chełmskiej cementowni Tadeusz Radzięciak. – Praca nie jest łatwa – zmianowa, wymagająca ciągłej koncentracji – dodaje. – Jesteśmy typowo odkrywkową kopalnią. Średnie wydobycie to prawie 3 miliony ton na rok. Za nowoczesną technologią idzie bezpieczeństwo. Przez ostatnie 2 lata udaje nam się pracować bezwypadkowo.
– Pole robi olbrzymie wrażenie. To około 300 hektarów – przyznaje jedne z brygadzistów zmianowych. – Kreda jest wydobywana dużymi koparkami, transportowana wagonami kubłowymi i wyciągana do góry przy użyciu lokomotywy spalinowej. Nasz cement jest bardzo dobrej jakości. To niezbędnik w budowaniu.
– Praca wymaga koncentracji i lat praktyki – podkreśla jeden z operatów koparki.
Dziś w zautomatyzowanej cementowni zatrudnionych jest mniej ludzi niż kiedyś, ale na każdego z 250 pracowników trzeba liczyć 4 dodatkowe miejsca pracy w firmach kooperujących.
W odległej przyszłości – gdy ogromne zasoby kredy wyczerpią się – gigantyczne wyrobisko ma być zalane wodą, a w jego miejscu powstanie sztuczne jezioro.
DoG / opr. MatA
Fot. Dominik Gil