Młode lublinianki odniosły ogromny sukces w akrobatyce powietrznej. Dzięsięcioletnia Lila Drzewiecka oraz dziewięcioletnia Paula Pelica zostały mistrzyniami świata.
Obecnie są jeszcze w drodze z Pragi, gdzie odbyły się mistrzostwa. Stąd rozmowę mogliśmy przeprowadzić tylko przez telefon. – To bardzo miłe uczucie. Nie wierzyłyśmy, że zostaniemy mistrzyniami świata. Myślałyśmy, że to nie będzie w ogóle możliwe. A tu czytają pierwsze miejsce i jesteśmy na nim my! – dzieli się swoimi wrażeniami z mistrzostw świata Lila Drzewiecka.
– To jest coś niesamowitego. Kiedy patrzy się na dziewczynki, które robią postęp z dnia na dzień, łamią wszelkie przeszkody związane z ciałem, a później widzi się, jak odbierają puchar, to jest coś nie do opisania – opowiada trenerka Lili i Pauliny Ewelina Borowska. – Dziewczynki pokazały bardzo fajne, ogromnie trudne figury gimnastyczne na rurce. Poza tym za wszystko można było dostać ujemne punkty: za fryzurę, strój, lekko ugięte kolana, więc całość musiała być bardzo doszlifowana. Miałyśmy z kim walczyć i była to zacięta rywalizacja. Tym bardziej jesteśmy szczęśliwe, że dziewczynki zajęły pierwsze miejsce
– Nie da się tego opisać słowami. Dla rodzica jest to coś fantastycznego. Dzień w dzień trening, czasami po godzinie, czasami po dwie, a zdarzało się i po cztery. Dziewczyny wychodzą ze szkoły, odrabiają lekcje i biegną na ćwiczenia. To naprawdę wielkie poświęcenie z ich strony. Jest dosyć ciężko. Czasami trzeba zarwać noc, żeby przygotować się do jakiejś klasówki, ale dają radę. Każdy trening to dla nich superzabawa – mówi Olga Pelica, mama Pauliny.
Dziewczynki wcześniej zdobyły srebrny medal mistrzostw Europy. Na razie zasłużenie odpoczną, ale już po Nowym Roku zaczną się szykować na mistrzostwa Polski.
LilKa / opr. ToMa
Fot. nadesłane / archiwum
Radio Lublin śledzi poczynania dziewczynek już od jakiegoś czasu.
CZYTAJ: