W całej Polsce trwa nieformalny protest pracowników administracyjnych prokuratury, którzy masowo przechodzą na zwolnienia lekarskie.
W Lubelskiem najgorzej sytuacja przedstawia się w prokuraturach rejonowych. Z nieoficjalnych informacji Radia Lublin wynika, że w Krasnymstawie, Hrubieszowie i Janowie Lubelskim nikt nie przyszedł do pracy. Prawie wszyscy poszli na chorobowe także w jednostkach w Świdniku i Kraśniku. W Prokuraturze Lublin Południe z 16 osób zatrudnionych do pracy przyszło jedynie 6. Lepiej sytuacja przedstawia się w Prokuraturze Lublin Północ gdzie na 25 pracowników, 6 przebywa na zwolnieniach lekarskich.
Z kolei w prokuraturze Okręgowej i Rejonowej w Zamościu na L4 jest większość pracowników – mówi szef Prokuratury Okręgowej w Zamościu prokurator Rafał Kawalec.
Akcja ma charakter oddolny. Protestu nie popiera Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Lublinie. Związkowcy realizują swoją akcję protestacyjną. – Po przeprowadzonych pikietach w całym kraju jesteśmy na drugim etapie naszego protestu. Wysyłamy czerwone kartki do premiera, a do prokuratorów okręgowych wnioski o dodatkowe zatrudnienia – mówi przewodnicząca Rady Okręgowej w Lublinie Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Lublinie, Wioletta Zgierska-Szafranek. Jeżeli to nie poskutkuje planowany jest trzeci etap protestu – niewykluczony, że będzie on w formie zwolnień L4.
Protestujący żądają między innymi podwyżki wynagrodzeń o 1000 zł.
ZAlew
Fot. nik.gov.pl / archiwum