Tradycyjne świąteczne potrawy, kolędowanie, oglądanie szopek i rodzinne spotkania zajmują teraz katolików. Duchowni przypominają, że w tym bardzo radosnym czasie nie można zapomnieć o urodzonym w Betlejem Chrystusie.
– Trzeba sprawić, żeby święta powodowały nie tylko radość zmysłów, ale przede wszystkim radość serca z narodzin Chrystusa – mówi przeor lubelskich dominikanów, ojciec Krzysztof Modras. – Święta mijają, wracamy do naszych codziennych obowiązków i w sercu pozostaje smutek, że minęło wszystko, co było dobre. A tak być nie musi. Jeżeli zewnętrzne uroczystości przerodzą się również w wewnętrzną radość i święta będziemy przeżywać również w sposób duchowy, można je przedłużyć na cały rok.
Pierwsze oficjalne obchody świąt Bożego Narodzenia odbywały się w pierwszej połowie IV wieku, po wybudowaniu bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem.
MaK / opr. ToMa
Fot. archiwum