Nieobecność pracowników administracyjnych sparaliżowała Sąd Rejonowy w Krasnymstawie.
Spośród ponad 20 protokolantów, asystentów sędziów i pracowników biurowych do pracy przyszedł tylko kierownik sekcji administracyjnej. Od jego podwładnych spływają zwolnienia lekarskie.
Jak przyznaje prezes Sądu Rejonowego w Krasnymstawie Joanna Smyk, wszystkie sprawy zostały odwołane. Nie działa też biuro podawcze. Wokandy są przekładane na przyszły rok. Przyjmowana jest tylko korespondencja osobiście dostarczona przez strony.
Sędziowie i kierownik administracji informują o sytuacji osoby zgłaszające się na wyznaczone na dziś rozprawy.
Paraliż potrwa co najmniej kilka najbliższych dni. Jak twierdzi Joanna Smyk, zwolnienia przedkładane przez urzędników w większości obowiązują do końca tygodnia. Czy zostaną przedłużone? Nie wiadomo.
Absencja pracowników administracyjnych krasnostawskiego sądu jest formą nieoficjalnego protestu, w którym pracownicy w całym kraju walczą o większe wynagrodzenia.
DoG (opr. DySzcz)
Fot. archiwum